Ministerstwo Cyfryzacji zaznacza, że poza danymi z Niemiec do bazy trafią też dodatkowe informacje o autach m.in. z Francji, Słowenii, Litwy, Łotwy i Estonii. Dotychczas można było przez internet "prześwietlać" auta sprowadzane do Polski z wielu krajów Europy, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Usługa nie obejmowała jednak Niemiec, z których pochodzi zdecydowana większość samochodów sprowadzanych do naszego kraju.
Jak wyjaśnia minister cyfryzacji Marek Zagórski, za pośrednictwem Historii Pojazdu możemy sprawdzić m.in., czy auto nie było kradzione, złomowane, czy nie ma przekręconego licznika.
Analiza: dlaczego Polacy najczęściej kupują stare, używane auta? Decyduje nie tylko cena
– Aby to zrobić, potrzebujemy jedynie numeru rejestracyjnego, numeru VIN, daty pierwszej rejestracji i profilu zaufanego – powiedział szef resortu.
Ministerstwo Cyfryzacji dodaje, że osoby zainteresowane kupnem używanego samochodu, motocykla czy innego pojazdu pochodzącego z zagranicy zyskują też dostęp do danych na temat: ogłoszeń akcji serwisowych producenta (usługa zawiera informację o odnotowanych akcjach serwisowych lub naprawczych ogłoszonych przez producentów pojazdów); niedopuszczenia pojazdu do ruchu (usługa zawiera informację o uprawnieniach do uczestnictwa w ruchu drogowym); zgodności numeru VIN ze standardem ISO.
– W ten sposób samochody z krajów, z których dane będziemy dostarczać, stanowią w sumie ok. 80 proc. importu używanych pojazdów – powiedział minister Zagórski.
Uszczelnianie systemu. Władze chcą walczyć z zaniżaniem wartości sprowadzanych aut
E-usługa dostępna jest na stronie historiapojazdu.gov.pl.
PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/DoS