Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jarosław Krawędkowski 06.05.2020

Ekonomista: z kryzysem Polska poradzi sobie relatywnie dobrze

Polska z kryzysem poradzi sobie relatywnie dobrze, ale będzie to okupione wzrostem długu publicznego w związku z rządowymi działaniami antykryzysowymi - uważa główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak, komentując wiosenne prognozy gospodarcze Komisji Europejskiej.

Z przedstawionych w środę przez Komisję Europejską wiosennych prognoz gospodarczych wynika, że w 2020 r. PKB Polski skurczy się o 4,3 proc.

Recesja w Polsce najniższa wśród państw unijnych

Wskazuje to, że w UE recesja w najmniejszym stopniu uderzy w Polskę, bo 4,3 proc. to najniższy prognozowany spadek wśród państw unijnych.


warszawa 1200.jpg
Polska gospodarka najlepiej w UE poradzi sobie ze skutkami kryzysu. Znamy prognozy KE

KE przewiduje, że pandemia koronawirusa uderzy w całą unijną gospodarkę. PKB Unii Europejskiej ma w tym roku spaść o 7,4 proc. Covid-19 ma zakończyć prawie trzy dekady nieprzerwanego wzrostu w Polsce.

PKB nad Wisłą w 2020 r. spadnie z powodu "zakłóceń działalności gospodarczej spowodowanych środkami wprowadzonymi w związku z pandemią i bezprecedensowym spadkiem popytu zewnętrznego".

 W 2021 polska gospodarka odbije dzięki konsumpcji. Wzrost PKB ma wynieść 4,1 proc.

Wzrost gospodarczy ma powrócić w 2021 roku. Polska gospodarka ma wtedy wzrosnąć o 4,1 proc. dzięki silnemu ożywieniu konsumpcji gospodarstw domowych.

Zdaniem unijnych ekspertów jest jednak mało prawdopodobne, aby PKB powrócił w 2021 r. do poziomów z 2019 r.

- Można powiedzieć, że Komisja Europejska przewiduje, że Polska będzie jednym z kilku krajów, które sobie z obecnym kryzysem poradzą relatywnie dobrze. W nowych prognozach Komisji Europejskiej przede wszystkim zwraca uwagę fakt, że prognoza dynamiki PKB w Polsce na 2020 r. jest najwyższa spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej i również skumulowana zmiana PKB w ciągu najbliższych dwóch lat - w 2020 i 2021 r. - jest wysoka, prawie najwyższa w UE - zaznaczył Bujak w rozmowie z PAP.

Jak mówił, KE po recesji w tym roku, w przyszłym roku "spodziewa się odbicia we wszystkich krajach Unii, w tym znacznego w polskiej gospodarce".

Walka z kryzysem odbije się jednak na finansach państwa

- Komisja przewiduje, że przy tej najwyższej w UE dynamice PKB, będziemy też mieli znaczny wzrost deficytu fiskalnego do 9,5 proc. PKB w tym roku i znaczny wzrost relacji długu publicznego do PKB - więc można powiedzieć, że w pewnym stopniu ta relatywnie dobra sytuacja gospodarcza będzie okupiona wzrostem długu publicznego, związanym ze stosowaniem przez polski rząd działań antykryzysowych - zaznaczył główny ekonomista PKO BP.

Ekonomista: rząd ma właściwe podejście do wyjątkowej sytuacji

Jego zdaniem rządowe działania przeciwdziałające kryzysowi "są jak najbardziej właściwym podejściem w tej obecnej, wyjątkowej sytuacji".

Bujak wskazał, że w tym kontekście istotne jest, że w poprzednich latach sytuacja fiskalna Polski ulegała znacznej poprawie.

- W momencie wybuchu kryzysu relacja długu publicznego do PKB była na relatywnie niskim poziomie, znacznie poniżej unijnej średniej, więc po prostu Polska korzysta z przestrzeni fiskalnej, którą sobie stworzyła w latach poprzednich, poprawiając sytuację finansów publicznych - dodał.

Kryzysu nie przejdziemy suchą stopą

Natomiast - zdaniem dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotra Araka - jest szansa, że kryzys wywołany pandemią uderzy w naszą gospodarkę słabiej niż w inne krajów europejskich, w tym naszych sąsiadów, ale "nie przejdziemy go suchą stopą" i na pewno będzie recesja.

Ekonomista zastrzegł, że nie ma jeszcze pewności, jak będzie wyglądała sytuacja gospodarcza w drugiej połowie roku, ale "jest szansa, by polska gospodarka była mniej dotknięta kryzysem wywołanym COVID-19 niż innych krajów europejskich, w tym naszych sąsiadów".

Lepsza sytuacja "na wejściu"

Zdaniem Araka, mimo dramatu rosnącego bezrobocia, nasza sytuacja makroekonomiczna na wejściu do kryzysu była lepsza i to nam zagwarantowało, że spadki są niższe.

Zwrócił uwagę, że prognoza Komisji Europejskiej jest zbieżna z ostatnimi prognozami PIE dot. wzrostu gospodarczego w 2020 r. - KE przewiduje spadek PKB dla Polski o 4,3 proc., my mówimy o spadku 4,0 proc. - wskazał.

PAP, jk