Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 28.09.2020

"Polska wyróżnia się na tle UE". Ekonomiści PKO BP oceniają sytuację gospodarczą

Polska jest w czołówce najodporniejszych na skutki pandemii gospodarek Unii Europejskiej. Ekonomiści PKO Banku Polskiego szacują, że w III kwartale tego roku PKB spadnie o 1,9 proc. rok do roku, a w całym 2020 - o 2,9 proc. W perspektywie roku ekonomiści przewidują spadek inflacji w okolice 1,0 proc. r/r i chwalą tarcze antykryzysowe, gdyż w II kwartale liczba pracujących obniżyła się zaledwie o 1,2 proc.  

W ocenie ekonomistów PKO BP światowa gospodarka wychodzi z pandemicznej recesji. Tempo ożywienia jest jednak zróżnicowane w poszczególnych krajach. Polska – zgodnie z prognozą – jest w czołówce najodporniejszych gospodarek Unii Europejskiej. Umiarkowany spadek PKB w II kwartale 2020 i odbicie w III kwartale znacząco poprawiają obraz całego 2020 roku.

fitch1200.jpg
"Potwierdza wiarygodność naszej polityki". Optymistyczne prognozy agencji Fitch dla Polski

Jeden z najlepszych wyników w Europie

Kolejna fala zachorowań nie nadwyręża już systemu ochrony zdrowia, a to oznacza, że prawdopodobieństwo najczarniejszego gospodarczo scenariusza, czyli kolejnych ogólnokrajowych lockdownów wyraźnie spadło. Najważniejsze zadania dla rządów i banków centralnych z początków pandemii, czyli zahibernowanie zdrowej struktury gospodarczej na czas lockdownu, zostało z powodzeniem wykonane.

Teraz rządy i banki centralne koncentrują się na zbudowaniu wiary w trwały powrót do zdrowej gospodarki ze stabilnym wzrostem i bliską celów banków centralnych inflacją. Na tle wydarzeń w poszczególnych krajach wyróżnia się Polska. Ekonomiści PKO Banku Polskiego zrewidowali prognozę w górę i szacują, że w III kwartale 2020 spadek PKB wyniesie -1,9 proc. rok do roku, a w całym 2020 -2,9 proc. To jeden z najlepszych wyników w Europie. Podtrzymują także prognozę silnego odbicia polskiego wzrostu gospodarczego w 2021 roku.

Okazuje się także, iż nasz krajowy rynek pracy jest jednym z najodporniejszych w Unii Europejskiej. W II kwartale liczba pracujących w strefie euro była o 3,1 proc. niższa niż rok wcześniej. Skala spadku w Polsce wyniosła zaledwie 1,2 proc. Oporność rynku pracy to w dużej mierze zasługa tarcz antykryzysowej i finansowej.

Kluczowe znaczenie ma także zastosowanie przez polskie firmy strategii "chomikowania pracy" polegającej na utrzymywaniu relatywnie stałego poziomu zatrudnienia, nawet w obliczu spadku popytu i wykorzystania mocy produkcyjnych.

Znacząco mniej niż wskazywały prognozy

Zakończenie niektórych mechanizmów rządowych, które stabilizowały rynek pracy, oznacza, że jesienią głównym wyznacznikiem zachodzących zmian ponownie stanie się popyt i podaż, a nie działania osłonowe. W konsekwencji do końca roku najprawdopodobniej będzie można zaobserwować nieco silniejszy niż dotąd trend wzrostu bezrobocia, które według prognozy ekonomistów PKO Banku Polskiego w grudniu wyniesie 7,4 proc. Warto podkreślić, że to znacząco mniej niż wskazywały prognozy bezrobocia formułowane na początku kryzysu.

W okresie lockdownu skala zmian na polskim rynku pracy była znacząco mniejsza niż skala ograniczania aktywności. Teraz ten trend się odwróci. Tempo odbudowy rynku pracy, będzie wolniejsze niż tempo odbudowy aktywności firm. W konsekwencji tempo wzrostu zatrudnienia w przyszłym roku wyniesie około 1 proc., a stopa bezrobocia na koniec 2021 spadnie do 6,6 proc.

pieniadze1200.jpg
Eurostat: duży spadek PKB strefy euro. Największy w Hiszpanii, najmniejszy na Litwie

Wyhamowanie tempa wzrostu cen

Czynniki podażowe związane z pandemią, m.in. wzrost cen usług na skutek wyższych kosztów sanitarnych wybiły inflację w czerwcu do 3,3 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Kolejne miesiące przyniosły jednak wyhamowanie tempa wzrostu cen żywności oraz odwrócenie trendu wzrostowego cen usług i inflacji bazowej.

W rezultacie inflacja CPI sięgnęła w sierpniu 2,9 proc. r/r, a inflacja bazowa spadła do 4% r/r ze szczytu 4,3% w lipcu. Globalne ożywienie przyniosło wzrost cen surowców energetycznych, ale zatrzymały się one na poziomach wyraźnie niższych od tych notowanych na początku roku.

W ocenie analityków PKO BP w perspektywie roku przeważać będą tendencje dezinflacyjne, ale ze względu na specyficzne czynniki, inflacja w Polsce nie spadnie tak mocno, jak w wielu innych gospodarkach. Wygasanie podażowych czynników związanych z pandemią sprawi, że inflacja bazowa znajdzie się pod wpływem słabszego popytu.

W konsekwencji w perspektywie roku jej główna miara może spaść nawet w okolice 1 proc. r/r. W dłuższym terminie procesy inflacyjne mogą przybrać na sile wraz z domykaniem ujemnej luki popytowej oraz potencjalnymi zmianami strukturalnymi w światowej gospodarce.

Stabilizacja stóp procentowych

Po bezprecedensowym luzowaniu polityki pieniężnej dokonanym w okresie marzec-maj, Rada Polityki Pieniężnej stabilizuje jej parametry i dostrzega pozytywny wpływ swoich działań na aktywność gospodarczą. Obniżka stopy referencyjnej o 140 punktów bazowych do rekordowo niskiego poziomu 0,1 proc. oraz prowadzony przez NBP program skupu aktywów są dużym wsparciem dla gospodarki, lecz ich wprowadzenie nie uzyskało jednogłośnego poparcia wśród członków Rady.

Nasz bazowy scenariusz – piszą ekonomiści – zakłada stabilizację stóp procentowych na obecnym, ultraniskim poziomie oraz kontynuację działań niestandardowych, prawdopodobnie aż do zmiany prawie całego składu RPP w trakcie 2022 roku.

 

PolskieRadio24.pl/PKO BP/DoS