Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Adam Kaliński 18.11.2020

"Zapotrzebowanie na podróże gwałtownie zmalało". Debata o kondycji kolei w dobie pandemii

Pandemia koronawirusa ma zły wpływ na polską kolej, ale jest szansa na szybką odbudowę jej potencjału. Tak uważają uczestnicy 10 Kongresu Kolejowego, który po raz pierwszy z powodu pandemii COVID-19 odbywa się wirtualnie. Biorą w nim udział przedstawiciele branży, spółek kolejowych, eksperci oraz politycy.

Najbardziej wskutek pandemii ucierpieli przewoźnicy kolejowi. Obostrzenia nałożone przez rząd spowodowały, że konieczne było ograniczanie, a nawet odwoływanie połączeń.

Prezes państwowego przewoźnika dalekobieżnego PKP Intercity Marek Chraniuk przypomniał, że w roku 2019 z usług spółki skorzystało 49 milionów pasażerów. Na ten rok planowany był kolejny wzrost liczby przewiezionych osób. Ograniczenia w przemieszczaniu się, a także przejście na pracę zdalną spowodowało, że zapotrzebowanie na podróże gwałtownie zmalało.

Przewoźnik zaangażował się w różnego rodzaju akcje, których celem było dowiezienie potrzebujących do ich domów. Zorganizowano specjalne kursy z i do Niemiec i na Ukrainę. Przewoźnik pomagał także w akcji "LOT do domu".

Dworzec Centralny 1200.jpg
Od 6 lat nieprzerwanie rosła liczba podróżujących koleją. Trend zatrzymała pandemia

Marek Chraniuk wyraził nadzieję, że w przyszły roku zostaną zniesione limity pasażerów, zainteresowanie podróżami wzrośnie i spółka będzie się mogła rozwijać. Jednocześnie prezes PKP Intercity zapewnił, że spółka nie rezygnuje z programu modernizacji taboru i mimo pandemii będzie on realizowany zgodnie z planem. Wartość tego programu wynosi 7 miliardów złotych. Marek Chraniuk powiedział, że w tej chwili zakontraktowano już 4,5 miliarda złotych.

Nieco mniejszy wpływ miała pandemia COVID-19 na inwestycje kolejowe. Prezes spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, która je prowadzi, Ireneusz Merchel zapewnił, że wdrożono specjalne procedury, które umożliwiły nadzór nad inwestycjami.

Wprowadzono też zdalne, cykliczne konferencje, w których biorą udział przedstawiciele inwestorów i wykonawców prac. Przypomniał też, że część obostrzeń nie obowiązuje na placach budów, w związku z czym można w miarę normalnie prowadzić prace.

W związku z pandemią PKP PLK, które także zarządzają istniejącą siecią kolejową, obniżyły stawki za dostęp do torów, a także zawiesiły pobieranie opłat rezerwacyjnych. To pomogło przewoźnikom, ale pogorszyło sytuację finansową spółki.

Uczestnicy Kongresu Kolejowego są zgodni, że warunkiem poprawy kondycji polskiej kolei jest ustąpienie pandemii. Według szacunków, którymi dysponuje Urząd Transportu Kolejowego, wynika, że w tym roku z transportu kolejowego w Polsce skorzysta o 50 milinów osób mniej, niż w roku 2019. Jeśli COVOD-19 się nie cofnie, wskaźnik strat w przyszłym roku może być jeszcze wyższy.

Andrzej Olszewski z zarządu PKP S.A. zwrócił uwagę, że koronawirus uderza nie tylko w przewoźników pasażerskich, ale także w transport towarowy. Już w tym roku zmniejszył się wolumen przewiezionych towarów.

 - Tylko powrót łańcuchów dostaw może tę sytuację poprawić - podkreślił Olszewski.

Ekspert transportowy Adrian Furgalski zwraca uwagę na systemowe obniżanie opłat za dostęp do torów. Powoływał się na przykłady innych krajów europejskich takich, jak Francja, która zredukowała takie stawki już na przyszły rok.

Jednocześnie opowiedział się za podwyższaniem opłat drogowych. W opinii eksperta służyłoby to tworzeniu zrównoważonego transportu.

Aleksander Pszoniak, PR24, akg