Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sławomir Dolecki 17.05.2021

Samorządy stracą po podniesieniu kwoty wolnej od podatku. Subwencja inwestycyjna zniweluje ubytki w ich budżecie

13 mld zł ma wynosić subwencja inwestycyjna dla samorządów, która będzie refinansowała koszty inwestycji przez nie ponoszone - powiedział wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda, odnosząc się do propozycji zawartej w Polskim Ładzie dotyczącej zmniejszenia wpływu środków z PIT do samorządów.

W sobotę odbyła się prezentacja Polskiego Ładu, podczas której wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin, przyznał, że na podniesieniu kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł stracą samorządy.

Zapowiedział jednocześnie, że Rządowy Fundusz Inicjatyw Lokalnych zostanie przekształcony w trwałą subwencję rozwojową dla samorządów. Jak dodał, subwencja będzie działała na podstawie "obiektywnego algorytmu".

Zyska większość społeczeństwa

pit podatki 1200.jpg
Polski Ład. II próg podatkowy wzrośnie do 120 tys. zł rocznie, suma wolna od podatku - 30 tys. zł

Waldemar Buda na antenie Polsat News tłumaczył, że niższy PIT to przede wszystkim ubytek w budżecie państwa, bo większość PIT-u spływa do budżetu państwa, tylko mniejszy udział - 45 proc. - wpływa do samorządów.

- Rzeczywiście nie chcemy tego tak zostawić i chcemy wprowadzić taki fundusz inwestycyjny, czyli taką subwencję inwestycyjną, która będzie związana z refinansowaniem kosztów inwestycji. I to będzie kwota około 13 mld zł - poinformował.

Jak dodał, środki na rzecz samorządów będzie dzielił algorytm, co będzie transparentne i przejrzyste.

Pytany, kto zyska na Polskim Ładzie, odparł, że większość społeczeństwa - ponad 18 mln Polaków.

Zapłacą trochę więcej niż dotychczas

Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel pytany był w TVN24, czy PiS określa granicę klasy średniej na poziomie zarobków 10 tys. zł brutto, a więc wszyscy, którzy zarabiają mniej, na Polskim Ładzie zyskają lub nie stracą, a ci, którzy zarabiają więcej - będą tracić.

- Będą trochę więcej niż dotychczas, w sposób bardziej progresywny, podobnie procentowo jak ci zarabiający niżej, troszkę więcej dokładać się do naszego wspólnego budżetu - odpowiedział.

Przyznał też, że pytanie o klasę średnią rozpala opinię publiczną od kilku dni.

- Patrząc na to ze statystycznego punktu widzenia, to ci, którzy zarabiają ponad 8,8 tys. zł, tak naprawdę są w górnych 10 proc. zarobków w Polsce - powiedział polityk, zaznaczając, że to pokazuje pewne przesunięcie perspektywy.

System opiera się na solidarności

W rozmowie przywołano słowa wiceprezesa Porozumienia Roberta Anackiego - który odnosząc się do Polskiego Ładu i wpisu rzecznika rządu Piotra Müllera, napisał, że osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą będą płaciły podatek dochodowy na poziomie 30 proc., a klasa średnia do 40 proc. Radosław Fogiel zaprzeczył. Według niego PiS w taki sposób nie chce podnosić podatków.

Z kolei na uwagę prowadzącego, że ci, którzy prowadząc jednoosobową działalność gospodarczą, płacą podatek liniowy na poziomie 19 proc. "dostaną w kość", wicerzecznik odpowiedział, że raczej "będą płacić nieco więcej".

- Dziś mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której im więcej się zarabiało, tym procentowo mniej płaciło się podatku. Do tego ci, którzy byli na jednoosobowej działalności gospodarczej, płacili podatek zryczałtowany, więc często płacili dużo mniej niż pracownicy zarabiający mniej - mówił Radosław Fogiel, podkreślając, że chodzi o zryczałtowaną składkę zdrowotną, a system opieki zdrowotnej opiera się na solidarności.

PolskieRadio24.pl, PAP, DoS