Nowe prawo ma pozwolić wszystkim obywatelom Unii na swobodny wybór krajów, w którym chcą się leczyć. W praktyce jednak rozwiązanie jest tylko częściowe, a państwa mają się dostosować w ciągu dówch lat od wejścia dyrektywy w życie. Tym samym, jeśli Sejm będzie sie ociągał, to Narodowy Fundusz Zdrowia przyjmie nowe reguły dopiero pod koniec 2015 r. lub nawet w 2016 r.
O nowych zasadach z rzecznikiem ministerstwa zdrowia Piotrem Olechno rozmawia Justyna Golonko.
Parlament Europejski już przyjął dyrektywę o korzystaniu z usług medycznych w Unii Europejskiej. Czy to oznacza, że Polska też będzie musiała wprowadzić te nowe przepisy w życie?
Musimy je przenieść na grunt Polski, ale oczywiście nie za wszelką cenę. Możemy się powołać na Traktat Lizboński. Zasadniczo jak każdy członek UE, powinniśmy te przepisy wdrożyć. Jednak nie musimy ich wszystkich stosować jeden do jednego, lecz możemy je formułować tak, aby nie zaszkodziły naszemu systemowi.
Nad tym będziemy dopiero pracować. Parlament Europejski dał wszystkim krajom członkowskim dał dwa lata na wprowadzenie przepisów, ale od momentu ich wejścia w życie. Dyrektywa zaś nie weszła jeszcze w życie.
W jakiej formie dyrektywa może być wprowadzona w naszym kraju? Czy rzeczywiście będziemy mogli się leczyć zagranicą, a Narodowy Fundusz Zdrowia zwróci nam koszty?
Mogę powiedzieć, co zakłada dyrektywa. W jakim kształcie zostanie przyjęta w Polsce, czas pokaże. Dyrektywa zakłada, że każdy obywatel państwa członkowskiego może się leczyć u specjalistów tam, gdzie chce. Czyli Polak może jechać do każdego kraju UE i tam się leczyć.
Na początku sam płaci za zabieg. Po powrocie do kraju składa wniosek NFZ, który zwraca mu koszty, ale tylko do wysokości cen krajowych za ten zabieg.
To oznacza, że część kosztów polski pacjent będzie musiał pokryć z własnej kieszeni, bo leczenie w większości krajów UE jest droższe niż w Polsce.
Jeśli polski pacjent wybierze się do Wielkiej Brytanii czy Francji zapłaci za zabieg więcej niż w Polsce, a NFZ zwróci my tylko tyle, ile to kosztuje w kraju.
Czy dyrektywa zakłada, że będziemy mogli się też leczyć w szpitalach zagranicą, a NFZ zrefunduje nam to leczenie?
Tak, ale stawia warunek, że pacjent musi najpierw dostać zgodę funduszu kraju, z którego pochodzi. Czyli, jeśli polski pacjent chciałby się położyć w szpitalu zagranicą, musi najpierw to potwierdzić NFZ.
To nie są doprecyzowane przepisy. Duże znaczenie będzie miała forma, w jakiej je przyjmiemy. Dyrektywa stwierdza też, że kraje maja prawo regulować ruch pacjentów tak, aby to było bezpieczne dla każdego systemu opieki zdrowotnej. Przyjmując nowe zasady chcemy to zrobić tak, aby nasz system się nie rozpadł.
tk