Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 07.02.2011

Skarb Państwa zaopatruje fałszerzy papierosów?

Co roku policja likwiduje po kilka nielegalnych wytwórni papierosów. Nie ma jednak żadnych przeszkód, by skonfiskowane maszyny ponownie trafiły w ręce fałszerzy - pisze Głos Wielkopolski.
Skarb Państwa zaopatruje fałszerzy papierosów?(fot. East News)

Państwo sprzedaje maszyny na przetargu i w żaden sposób nie kontroluje, w czyje ręce trafiają. W miejsce jednej zamkniętej fabryczki powstają następne. Często w oparciu o te same maszyny, wcześniej skonfiskowane.

- Gdy składałem interpelację w tej sprawie, rzecz wydawała mi się prosta - opowiada Marek Zieliński, poseł PO. - Zanim otrzymałem odpowiedź, ministerstwa przesyłały ją między sobą. Dostałem ją w końcu i stan jest taki: każdy zrobił, co do niego należało i nic się nie zmieniło.

A problem jest poważny. Tracą na tym koncerny tytoniowe, ale także Skarb Państwa. Ten na palących legalną produkcję zarabia rocznie około 20 miliardów złotych z tytułu VAT i akcyzy.

Ile dodatkowo mogłoby zasilić państwową kiesę?

Rynek nielegalnych papierosów szacuje się na około 7 proc. legalnego. Budżet państwa może więc tracić nawet miliard złotych.

- Dla nas i dla innych firm tytoniowych to nie tylko kwestia strat finansowych - podkreśla Grażyna Sokołowska, dyrektor ds. korporacyjnych Imperial Tobacco. - Jakość nielegalnie produkowanych papierosów nie jest w żaden sposób kontrolowana. Konsumenci na tym tracą, bo nie wiedzą, co palą, ze smakiem bywa rozmaicie, a w świat idzie opinia o fałszowanych markach.

Posłowie Marek Zieliński i Maciej Orzechowski zadali Ministerstwu Gospodarki pytanie czy resort pracuje nad jakąś formą kontroli obrotu maszynami do wyrobu papierosów.

- W rozporządzeniu, na podstawie którego sprzedaje się skonfiskowane mienie, istnieje zapis, który np. zabrania sprzedaży automatów do gier tym, którzy nie mają na prowadzenie takiej działalności pozwolenia - tłumaczy Marek Zieliński.

- Podobnie jest z bronią czy materiałami wybuchowymi. Dokładnie wiadomo, w czyje ręce trafiają i co się potem z nimi dzieje. Podobnie powinno być z maszynami do produkcji papierosów. Tymczasem takie urządzenie może kupić każdy - dodaje parlamentarzysta z Poznania.

Od ministerstwa do ministerstwa

Po wysłaniu interpelacji rozpoczęły się problemy. Ministerstwo Gospodarki uznało, że powinno odpowiedzieć Ministerstwo Sprawiedliwości. To z kolei przesłało interpelację do MSWiA. Ostatnim, do którego ręce trafiło poselskie pytanie, był resort finansów. Jego przedstawiciele wyjaśnili, że w rozporządzeniu regulującym sprzedaż skonfiskowanych przedmiotów dodatkowe obostrzenia dotyczą tylko tych, na których posiadanie wymagane jest zezwolenie. Na maszyny do produkcji papierosów już nie, więc są sprzedawane na przetargach tak jak na przykład łopaty czy samochody.

- Na zdrowy rozum sprawa wydaje się ewidentna - mówi Zieliński. - Jeśli można sprawdzać, kto kupuje automaty do gry, można sprawdzać, kto kupuje maszyny do papierosów. Ale na razie uzyskałem tyle, że Ministerstwo Finansów wyraziło poparcie dla wprowadzenia ograniczeń. Tyle że uznało, że nie ono powinno to zrobić.

aj, źr. gloswielkopolski.pl