Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Kamiński 11.04.2011

Włochy nie mają pieniędzy na arabskich imigrantów

W poniedziałek kwestią arabskich imigrantów zajmie się Bruksela. Rośnie bowiem wokół nich spór. Kraje UE umywają ręce od pomocy finansowej. Burzą się o to Włosi, którzy uchodźców przyjmują.
Silvio BerlusconiSilvio Berlusconifot. PAP/EPA/Etorre Ferrari

Rząd Silvio Berluscioniego czuje się osamotniony w pomaganiu uchodźcom, którzy po rewoltach w Afryce Północnej uciekli na Stary Kontynent.

Jak powinna zareagować Unia Europejska? Na to pytanie będą starali się w poniedziałek odpowiedzieć unijni ministrowie spraw wewnętrznych na spotkaniu w Luksemburgu. Pomocy chcą przede wszystkim Włochy - na wyspę Lampedusa przybyło w ostatnich dwóch miesiącach kilkadziesiąt tysięcy imigrantów, głównie z Tunezji.

Włochy apelują o europejską solidarność. Proszą o wsparcie finansowe z unijnego budżetu i chcą, by kraje członkowskie przyjęły część imigrantów do siebie. Te jednak w większości do tej pory były niechętne. Szwecja, Austria i Niemcy mówiły wprost, że napływ uchodźców nie jest tak duży, jak wcześniej przewidywano i rząd w Rzymie może sobie sam z nim poradzić.

Włosi sami zaczęli już rozwiązywać problem. Jednak podobno naciągali przepisy. To wywołało złość Paryża. Wydali bowiem zgodę na pobyt prawie 20 tys. tunezyjskim imigrantom. Zezwolili im na podróże w strefie Schengen. Należy do niej też Polska.

Włochy mają nadzieję, że większość imigrantów przeniesie się zgodnie z deklaracją do Francji. To chociażby dlatego, że znają język. Paryż tymczasem ogłosił, że wprowadzi kontrolę na granicy. Ma też surowo egzekwować przepisy. Będzie deportować, jeśli imigranci nie spełnią wszystkich wymogów.

Głosu nie zabrała jeszcze Komisja Europejska. Nie wie, jak zareagować.

Czytaj więcej w serwisie Raport Arabia.

IAR/tk