Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Kamiński 24.04.2011

Niemieckie firmy czekają na otwarcie rynku pracy

Lekarze, informatycy i inżynierowie, ale też budowlańcy i pracownicy gastronomii czy hotelarstwa - to tylko część listy ludzi, na których zatrudnienie liczą niemieckie firmy od 1 maja.
Niemieckie firmy czekają na otwarcie rynku pracy
Posłuchaj
  • Józef Olszyński wskazuje na dwojakie zapotrzebowanie na polskich pracowników
  • Józef Olszyński o dobrej opinii o Polakach jako pracownikach ale nie ludziach
Czytaj także

1 maja swój rynek pracy otwierają Niemcy Austria i Szwajcaria. Wiele niemieckich przedsiębiorstw dostrzega ogromne szanse związane ze zniesieniem barier na rynku pracy - mówi IAR profesor Józef Olszyński-kierownik zakładu Badań nad Gospodarką Niemiecką w SGH.

Dodaje, że za Odrą istnieje zapotrzebowanie na bardzo różnorodnych pracowników. Z jednej strony potrzebni są pracownicy bardzo wykwalifikowani tacy jak lekarze, pielęgniarze, inżynierowie, informatycy, z drugiej zaś istnieje ciągłe zapotrzebowanie na pracowników sezonowych w rolnictwie, gastronomii, hotelarstwie. Potrzeba też fachowców na rynku budowlanym takich jak cieśle, zbrojarze, spawacze, murarze.

Z szacunków resortu pracy wynika, że w ciągu najbliższych trzech lat do pracy w Niemczech wyjedzie nie więcej niż 300 tysięcy osób. Według minister pracy Jolanty Fedak znaczna część tych osób już tam jest i pracuje nielegalnie bądź legalnie.

Profesor Olszyński podkreśla, że polscy pracownicy są w Niemczech bardzo cenieni. Zwraca również uwagę, że Niemcy, to jedno z najszybciej starzejących się społeczeństw na świecie. Oznacza to z jednej strony brak rąk do pracy a z drugiej rosnące zapotrzebowanie na pracowników służb medycznych i opiekunów osób starszych.