Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Borys 12.05.2011

Nie bacząc na konsekwencje rząd chce wydobywać gaz łupkowy

Maciej Kaliski z Ministerstwa Gospodarki uważa, że gaz łupkowy to szansa, którą trzeba wykorzystać. Eksperci ostrzegają, że ucierpi na tym środowisko.
Nie bacząc na konsekwencje rząd chce wydobywać gaz łupkowyfot. East News
Posłuchaj
  • Maciej Kaliski podkreślił, że pomimo różnych opinii na temat gazu łupkowego, jest on dla Polski okazją, której nie można zmarnować.
  • Przedstawiciel ministerstwa gospodarki ma nadzieję, że przestrzegając bezpieczeństwa ekologicznego przy poszukiwaniu i wydobyciu gazu łupkowego Polska nie będzie miała problemów z urzędnikami w Brukseli.
Czytaj także

Dyrektor Departamentu Ropy i Gazu w resorcie gospodarki podczas zorganizowanej w Warszawie konferencji o gazie łupkowym nie chciał się bezpośrednio odnieść do decyzji Francji, w której faktycznie zakazano wydobywania tego paliwa.

Maciej Kaliski podkreślił, że pomimo różnych opinii na temat gazu łupkowego, jest on dla Polski okazją, której nie można zmarnować.


Przedstawiciel ministerstwa gospodarki ma nadzieję, że przestrzegając bezpieczeństwa ekologicznego przy poszukiwaniu i wydobyciu gazu łupkowego, Polska nie będzie miała problemów z urzędnikami w Brukseli.

Eksperci mają wątpliwości

Nie da się wydobywać gazu łupkowego bez szkody dla środowiska, ale niekorzystne działania można ograniczyć - uważa ekspert Państwowego Instytutu Geologicznego Małgorzata Woźnicka.

Dyrektor do spraw gospodarowania wodami podziemnymi podczas zorganizowanej w Warszawie konferencji o gazie łupkowym zwróciła uwagę na wykorzystywane przy poszukiwaniu i wydobyciu gazu duże ilości wody.

Do drążenia skał podziemnych w ramach jednego odwiertu potrzebnych jest około 20 tysięcy metrów sześciennych wody na dobę. Dla porównania, Warszawa zużywa w takim samym czasie około 400 tysięcy metrów sześciennych wody.

Według Małgorzaty Woźnickiej to porównanie wskazuje, że choć ilości zużywanej wody są duże, nie są to liczby świadczące o gospodarce rabunkowej. Ekspert dodaje, że niekorzystne oddziaływanie na środowisko jest szersze niż tylko zużycie wody, ale podkreśla, że można je kontrolować.

Często podnoszonym problemem jest dodawana do wtłaczanej pod ziemię wody mieszanka chemiczna. Jej dokładny skład nie jest znany - prowadzące prace firmy chronią go tajemnicą - ale wiadomo, że substancje nie są obojętne dla otoczenia.

IAR,ab