Ceny rosną, Słowacja rozdaje żywność obywatelom

Rząd Ivety Radiczovej uwolnił z rezerw państwowych 45 tysięcy ton zbóż, z których została wyprodukowana mąka i makaron. Słowacja liczy 5 i pół miliona mieszkańców.

Do rozdawania mąki i makaronu z rezerw państwowych włączyły się organizacje humanitarne. W pierwszej kolejności pomoc żywnościową otrzymują domy emerytów i domy dziecka, a dopiero potem obywatele, którzy utrzymują się z zasiłków socjalnych. W dużej mierze chodzi o romską mniejszość narodową. Do pomocy humanitarnej mają również prawo Słowacy, których renty nie przekraczają 300 euro. Każdy uprawniony otrzyma 20 kilogramów mąki i 20 kilogramów makaronu.

Powodem decyzji władz są duże podwyżki podstawowych artykułów spożywczych. Od stycznia tego roku ceny żywności wzrosły o kilkanaście procent. Wzrosły ceny usług, biletów komunikacji miejskiej, opłaty za ogrzewanie, ciepłą wodę i gaz. Z najnowszych informacji Słowackiego Urzędu Statystycznego wynika, że od początku roku skala podwyżek przekroczyła 12 procent i nadal rośnie.

Podwyżki są z kolei wynikiem oszczędności budżetowych rządu, który zamierza ograniczyć obecny, niemal 8 procentowy deficyt finansów publicznych do 3 procent Produktu Krajowego Brutto (PKB) w roku 2014.

Lewicowa opozycja uznała, że akcja humanitarna "kompromituje Słowację w oczach światowej opinii publicznej". Robert Fico, były premier lewicowego rządu, doradził Ivecie Radiczovej, aby obniżyła stawkę podatku VAT na artykuły żywnościowe i opodatkowała instytucje finansowe. W niezwykle ostrym oświadczeniu były premier uznał, że "po roku sprawowania władzy prawica sprowadziła Słowację do poziomu ubogiego kraju afrykańskiego".

IAR/tk