Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Kamiński 05.07.2011

Polacy nie jeżdżą do Egiptu, bogaty Dubaj pomoże Kairowi

Zjednoczone Emiraty Arabskie postanowiły zaoferować 3 miliardy dolarów Egiptowi, gdzie drastycznie spadła liczba przyjezdnych po zamieszkach w pierwszej połowie roku. Ruch turystyczny, m.in. z Polski, to główne źródło pieniędzy kraju.
DubajDubajWikipedia, autor: Michael Warren

Na skutek zamieszek i zmian rządowych w Egipcie na początku tego roku, drastycznie zmalał ruch turystyczny w tym państwie oraz napływ inwestycji zagranicznych. Tymczasem stanowiły one filary dochodów kraju.

- Zjednoczone Emiraty Arabskie ogłosiły w poniedziałek, że utworzą fundusz pomocowy w wysokości 3 miliardów USD dla Egiptu, którego gospodarka ucierpiała przez odpływ turystów i inwestorów na skutek tzw. arabskiej wiosny ludów - podała agencja WAM. Decyzję ogłosił wicepremier szejk Mansur ibn Zajed an-Nahajan, gdy przyjmował w Abu Dabi wizytę egipskiego premiera Esamem Szarafem.

- Podjęto decyzję o utworzeniu Funduszu im. Chalify ibn Zajeda na sumę 1,5 miliarda USD, który ma wesprzeć rozwój małych i średnich projektów w Egipcie oraz stworzyć nowe miejsca pracy dla młodych Egipcjan - podała WAM. Do tego prezydent Emiratów przeznaczył 750 milionów dolarów na rozwój infrastruktury i mieszkalnictwa dla młodych oraz dalsze 750 milionów tanich pożyczek na inne przedsięwzięcia.

Na razie Egipt odrzucił pomoc finansową Międzynarodowego Fundusz Walutowego, który oferował pożyczkę na 3 miliardy dolarów. Minister finansów Samir Radwan uspokajał, że Egiptowi uda się przewalczyć deficyt budżetowy bez wsparcia MFW z pomocą świata arabskiego. Dlatego Bank Światowy zaoferował 5,4 miliarda dolarów, ale po odpowiedzi Egipcja dla MFW stwierdził, że zrewiduje swoje stanowisko.

tk