Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Kamiński 12.07.2011

Bruksela zgodzi się na przesunięcie środków na drogi?

Komisja Europejska łagodzi nieco stanowisko w sprawie polskiego postulatu dotyczącego przeniesienia części pieniędzy z projektów kolejowych na drogi. Chodzi o miliard 200 milionów euro.
Bruksela zgodzi się na przesunięcie środków na drogi?fot. SXC

Bruksela do tej pory była stanowczo przeciwna, teraz jednak dopuszcza możliwość przesunięcia pieniędzy pod warunkiem, że część z tej kwoty pozostanie jednak na kolei i będzie przeznaczona na odnowienie linii, czyli tak zwaną rewitalizację.

Tak sugerował w Brukseli Keir Fitch z gabinetu unijnego komisarza do spraw transportu. „Doskonale rozumiemy, dlaczego Polska inwestuje w drogi, bo chce rozwijać sieć drogową. Niepokoił nas natomiast brak równowagi, jeśli chodzi o inwestycje na kolei, które przebiegają wolniej, dlatego wyrażaliśmy obawy. Musimy więc bardzo uważnie przeanalizować polski wniosek. Jeśli są możliwości, by wykorzystać pieniądze na kolej, to tego byśmy chcieli i tego dotyczą rozmowy z Polską” - powiedział przedstawiciel unijnego komisarza do spraw transportu.

Minister Infrastruktury Cezary Grabarczyk, który jest w Brukseli, nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy rząd mógłby szybko przygotować listę projektów dotyczących odnowienia sieci kolejowej. „Propozycja Komisji, aby rozważyć możliwość zaangażowania przynajmniej części tych środków na projekty rewitalizacyjne, pojawiła się dopiero po wystąpieniu z wnioskiem o przesunięcie tej kwoty. Jest to propozycja nowa, wcześniej Komisja stała na stanowisku, że środki te mogą być przeznaczane tylko na gruntowne modernizacje linii. Wniosek został złożony, czekamy na decyzję Komisji” - powiedział minister infrastruktury.

Nie wiadomo, kiedy Komisja Europejska poinformuje o swojej decyzji. Teoretycznie Bruksela ma kilka miesięcy na odpowiedź. Jednak niektórzy unijni urzędnicy sugerowali w rozmowie z Polskim Radiem, że Komisja może maksymalnie wydłużać czas, by odpowiedzieć już po wyborach parlamentarnych. Wtedy nie będzie uwikłana w grę przedwyborczą, a i sam wniosek może stracić na znaczeniu, gdy powstanie nowy rząd.

tk