Niemniej projekt Boenera przewiduje mniejsze cięcia wydatków niż polityk zapowiadał. - Obiecywaliśmy, że cięcia wydatków będą wyższe niż zwiększenie limitu zadłużenia, bez podnoszenia podatków, i tej obietnicy dotrzymamy - powiedział rzecznik Boehnera, Michael Steel. Rozważane są właśnie "możliwości zmian, tak, byśmy mogli wywiązać się z naszej obietnicy" - dodał.
Eskeprci Biura Kongresu ds. Budżetu (Congressional Budget Office, CBO) kalkulują, że plan Boehnera obniżyłby wydatki przez 10 lat o 850 miliardów dolarów, nie zaś o 1,2 biliona, co wcześniej zapowiadał.
Do projektu trzeba wprowadzić zmiany. Dlatego Izba Reprezentantów przesunęła ze środy na czwartek głosowanie nad planem Republikanów - oświadczył przywódca republikańskiej większości w Izbie, Eric Cantor.
Konflikt o wybór rozwiązań na to, jak podwyższyć limitu zadłużenia kraju ciągnie się od kilku miesięcy. Z kolei w zeszłym miesiącu dług USA sięgnął prawnej granicy - 14,3 biliona dolarów. Jeśli parlamentarzyści nie zdążą z ustaleniem w ustawie wyższego limity, to 2 sierpnia bieżące wpływy podatkowe nie starczą na należności kraju. To dlatego, że USA nie będzie mogła więcej zaciągać żadnych długów, czyli przede wszystkim sprzedawać obligacji.
tk