Główny ekonomista banku BZ WBK Maciej Reluga uważa, że zanim tak się stanie, to mimo pojawiających się czasem wzrostów na giełdach, na rynkach będzie wciąż nerwowo. Maciej Reluga wyjaśnia, że tydzień na rynkach rozpoczął się od spadków nie dlatego, że wydarzyło się coś nadzwyczajnego w światowej gospodarce, ale raczej dlatego, że nie pojawiły się informacje, które poprawiłyby nastroje na rynkach. Ta nerwowość odbija się również na rynku walutowym i wartości polskiej waluty.
W południe podstawowy indeks na warszawskim parkiecie WIG tracił 2,11 procent, a indeks dużych spółek WIG20 był 2,47 procent poniżej piątkowego zamknięcia notowań. Kolor czerwony dominuje również na innych giełdach europejskich: w Paryżu widać ponad 2 i pł procentowe spadki, w Londynie FTSE250 traci ponad procent, a we Frankfurcie DAX jest prawie 2,3 procent pod kreską. Na rynku walutowym za euro trzeba płacić 4 złote 42 grosze, za franka szwajcarskiego 3 złote 63 grosze, a za dolara 3 złote i 31 groszy.
IAR,ab