Podwyżkę urzędnicy argumentowali faktem, że stawki nie były podwyższane od kilku lat, a z powodu inflacji realne wpływy do budżetu miasta z tego tytułu znacznie zmalały. Z podwyżki do kasy Zakopanego miało wpłynąć dodatkowo 1,2 mln złotych. Tak się jednak nie stanie bo radni zakopiańscy nie zgodzili się na podwyżkę.
Poznań mógł, Zakopane nie
Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego, przyznaje, że nie rozumie tej decyzji bo podwyżka miała być symboliczna, a dochody firm w Zakopanem w tym roku były rekordowe.
- Mieliśmy najlepszy sezon jeśli chodzi o turystykę w Zakopanem. Nie widzę lepszego momentu na korektę podatku jak teraz. Poznań jakoś mógł podjąć konkretne kroki i rozwija się w dobrym tempie - podkreślił Majcher.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
Radni zakopiańscy proponują z kolei, aby zamiast podwyższać podatki szukać oszczędności. I wskazują na gwałtowny wzrost zatrudnienia w Urzędzie Miasta jak i na spore kwoty wydawane na zakup oświetlenia ulicznego.
Władze Zakopanego zapowiadają, że brakujący milion złotych poszukają w szarej strefie. Razem z Urzędem Skarbowym gmina będzie ścigać osoby nielegalnie wynajmujące kwatery. I tu samorząd liczy na dodatkowe wpływy do budżetu
mr