Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 12.07.2012

NIK zajmie się drogami budowanymi na Euro 2012

NIK planuje skontrolowanie procesu inwestycyjnego dróg i autostrad budowanych na Euro 2012 - zapewnił wiceprezes NIK Wojciech Kutyła.
Autostrada A2 przebiega równoleżnikowo przez centralne obszary Polski i stanowi fragment drogi międzynarodowej E30Autostrada A2 przebiega równoleżnikowo przez centralne obszary Polski i stanowi fragment drogi międzynarodowej E30Wikipedia/CC/Acubens

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

W czwartek sejmowa komisja kontroli państwowej przyjęła sprawozdanie z wykonania przez NIK ubiegłorocznego budżetu. Kutyła poinformował, że w tym okresie Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła 98 kontroli wykonania budżetu przez instytucje gospodarujące finansami publicznymi, jak też 85 innych kontroli planowych. Ponadto dokonano 213 tzw. kontroli doraźnych, wynikłych z zawiadomień kierowanych do Izby. Skontrolowano 2817 podmiotów, skierowano 3115 wystąpień pokontrolnych, a także 33 wnioski o zmianę przepisów - 3 doczekały się realizacji.

Za najważniejsze zeszłoroczne kontrole Kutyła uznał zbadanie stanu przygotowań do polskiej prezydencji w radzie Unii Europejskiej (ocena była pozytywna), jak również stan przygotowań do turnieju UEFA Euro 2012 (tu również NIK w większości wypowiedziała się pozytywnie).

Opiniujący sprawozdanie NIK z ramienia komisji Arkadiusz Czartoryski (PiS) uznał, że Izba "nie odniosła sukcesu" przy kontroli stanu przygotowań do piłkarskich mistrzostw. -mPaństwo polskie nie zauważyło dramatu setek wykonawców dróg, autostrad i innej infrastruktury, którzy nie otrzymali zapłaty za swą pracę. Nie wiem, czy można to było przewidzieć, ale uderzyło nas to bezpośrednio przed turniejem. Nie było ostrzeżeń 6-12 miesięcy wcześniej - mówił.

W odpowiedzi wiceprezes Kutyła podkreślił, że NIK nie ma prawnej możliwości kontrolowania "cywilno-prawnych relacji kaskady podwykonawców", którzy nie otrzymali należnych im pieniędzy. - Ale cały proces inwestycyjny związany z Euro będzie przez nas skontrolowany - zapewnił.

Jak podkreślił, taka kontrola miała nastąpić jeszcze przed mistrzostwami, ale odłożono ją na prośbę GDKKiA, która zwróciła się o to, by do samego turnieju pozwolić im pracować bez zakłóceń wynikłych z obowiązkiem dostarczania kontrolerom żądanej dokumentacji.

PAP, mr