Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Sylwia Mróz 13.09.2012

Trzy magiczne literki, na które z nadzieją patrzy Hiszpania

EMS, oznaczają Europejski Mechanizm Stabilizacyjny. Jest to system wzajemnych gwarancji kredytowych, który umożliwia udzielanie ratunkowych pożyczek krajom strefy euro, które nie radzą sobie z długami. W jego puli znajduje się 500 mld euro - mówił w Trójce Jakub Borowski z SGH
Manifestacja w Barcelonie 12 wrześniaManifestacja w Barcelonie 12 wrześniaPAP/EPA/ANDREU DALMAU

- Środa była bardzo ważnym dniem dla Europy i dla euro, co politycy w Brukseli i w Berlinie powtarzali w kółko. W ten sposób komentowali dwa ważne wydarzenia. Po pierwsze decyzję niemieckiego trybunału konstytucyjnego, że europejski mechanizm stabilizacyjny jest zgodny z niemiecką ustawą zasadniczą i może w związku z tym zacząć działać. A po drugie projekt wspólnego europejskiego nadzoru bankowego skupionego w rękach Europejskiego Banku Centralnego, który został przedstawiony przez Komisję Europejską - mówił Paweł Sołtys w ekonomicznym podsumowaniu dnia. Jak można patrzeć na te dwa wydarzenia z punktu widzenia Polaka?

Trzy magiczne literki: EMS, oznaczają Europejski Mechanizm Stabilizacyjny - to coś, na co z nadzieją patrzą choćby Hiszpanie. Jest to system wzajemnych gwarancji kredytowych, który umożliwia udzielanie ratunkowych pożyczek krajom strefy euro, które nie radzą sobie z długami. W jego puli znajduje się 500 mld euro. W środę Niemiecki Trybunał Konstytucyjny uznał, że nie widzi problemu, żeby Niemcy, czyli najwyższy gwarant tego całego mechanizmu przystąpiły do jego finansowania. Zgoda niemieckiego trybunału niespecjalnie wpłynęła na światowe rynki, ale takiej decyzji sędziów wszyscy się spodziewali.

- Od momentu kiedy Europejski Bank Centralny wprowadził tzw. system interweniowania na rynku długu, skupowania obligacji krajów strefy euro. Sytuacja wygląda już trochę inaczej, to znaczy, że mamy system dwustopniowy. Ten pierwszy krok to jest zwrócenie się do zainteresowanych krajów, np. Hiszpanii do tego funduszu EMS o pomoc w postaci skupu obligacji. I drugi krok, bo ten pierwszy krok jest warunkiem drugiego, to jest nieograniczona interwencja Banku Centralnego na linii długu, czyli skup tych obligacji, o ile będzie taka potrzeba - mówił główny ekonomista Kredyt Banku i członek rady gospodarczej Jakub Borowski z SGH.

Więcej na temat znajdziesz w dźwięku trójkowej audycji "Bardzo Ważny Projekt".

sm