Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Chodurski 10.10.2012

Zarzuty i zakaz wyjazdu z kraju dla żony szefa Amber Gold

Katarzyna P. - żona prezesa Amber Gold Marcina P. - usłyszała osiem zarzutów w głównym śledztwie dot. Amber Gold. Kobieta nie przyznała się do winy.
Katarzyna P., żona prezesa Amber Gold Marcina P., wychodzi po przesłuchaniu z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.Katarzyna P., żona prezesa Amber Gold Marcina P., wychodzi po przesłuchaniu z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.PAP/EPA/Adam Warżawa

Oprócz zakazu opuszczania kraju, wobec podejrzanej zastosowano dozór policyjny.

Jak poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Katarzyna P. usłyszała zarzuty dotyczące popełnienia ośmiu przestępstw określonych w ustawie o rachunkowości, w kodeksie spółek handlowych oraz polegających na wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy.
Po zakończeniu prawie 5-godzinnego przesłuchania obrońca Katarzyny P. - Łukasz Daszuta poinformował dziennikarzy, że jego klientka nie przyznała się do winy i udzieliła częściowych wyjaśnień.

Daszuta zaznaczył, że zarzuty nie dotyczą działania na szkodę klientów firmy Amber Gold. "Są to zarzuty formalne dotyczące działania pani Katarzyny P., jako członka zarządu" - dodał adwokat.
Prokurator Kopania poinformował z kolei, że zarzuty dotyczą lat 2008-2012 i łączą się z funkcjonowaniem trzech spółek, w skład zarządu których wchodziła Katarzyna P. Dodał, że w spółkach Amber Gold Katarzyna P. pełniła funkcje prezesowskie i wiceprezesowskie m.in. w spółce Amber Invest oraz Amber Gold Usługi spółka z.o.o.
Rzecznik wyjaśnił, że - mimo przeniesienia śledztwa do Łodzi, przesłuchanie, w trakcie którego przedstawiono zarzuty, odbyło się w Gdańsku, bo zaplanowano je wcześniej i Katarzynę P. wezwano na środę jeszcze do gdańskiej prokuratury.

Po przesłuchaniu Katarzyny P. do Łodzi mają zostać przewiezione akta głównego śledztwa ws. Amber Gold - w sumie ponad 55 tomów akt głównych, ponad 500 kartonów i niemal 200 segregatorów z dokumentami finansowo-księgowymi firmy Amber Gold oraz 7 terabajtów danych w formie elektronicznej.

Afera Amber Gold

17 sierpnia Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która wraz z ABW prowadziła śledztwo, postawiła prezesowi spółki Marcinowi P. siedem zarzutów, w tym oszustwa znacznej wartości na kwotę co najmniej 181 mln zł, za co grozi do 15 lat więzienia. 30 sierpnia sąd zdecydował - z powodu zagrożenia wysoką karą i obawy matactwa - o aresztowaniu Marcina P. na trzy miesiące.

Według łódzkiej prokuratury jest prawdopodobne, że aresztowany prezes Amber Gold Marcin P. zostanie przeniesiony do aresztu w Łodzi lub w okolicach; decyzja ma zapaść w najbliższych dniach.

Prokuratura Okręgowa w Łodzi - po decyzji Prokuratora Generalnego - prowadzi dwa śledztwa związane z Amber Gold, przejęte z gdańskiej prokuratury. Chodzi o główne śledztwo przeciwko prezesowi Amber Gold oraz postępowanie dot. Portu Lotniczego w Gdańsku i OLT Express.
To ostatnie zostało wszczęte po zawiadomieniu organizacji "Stop korupcji", która uważa, że Michał Tusk mógł działać na szkodę gdańskiego lotniska pracując równocześnie dla portu lotniczego i dla OLT Express. W śledztwie prokuratura bada działalność portu lotniczego w związku ze świadczeniem usług spółce OLT Express.
Śledztwa ma prowadzić trzech prokuratorów z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Prokuratury Okręgowej w Łodzi; pomagać ma im dwóch delegowanych z gdańska śledczych oraz analityk i ABW. Łódzcy prokuratorzy otrzymali już akta śledztwa dot. tzw. karalnej niegospodarności na szkodę Portu Lotniczego w Gdańsku.
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia Amber Gold ogłosiła decyzję o likwidacji, nie wypłacając ulokowanych środków i odsetek tysiącom klientów firmy.
20 września Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ ogłosił upadłość likwidacyjną Amber Gold spółki z o.o. w Gdańsku. Sąd wezwał jej wierzycieli do zgłoszenia wierzytelności do sędziego komisarza w sądzie w Gdańsku - mają oni na to czas do 25 grudnia.
Do końca września do prokuratury zgłosiło się ponad 8100 osób, które twierdzą, że firma jest im winna w sumie ponad 393 mln zł.

Tu przeczytasz więcej o Amber Gold>>>