Polacy na potęgę ulegają sugestiom i dokonują nieprzemyślanych zakupów. Często okazuje się, że to co miało być okazją życia, przynosi wielkie straty.
Można by stwierdzić, że w wielu przypadkach nieprzemyślane zakupy są sensem życia. Kupujemy więc kolejne za małe buty, ładne więc myślimy, że może się rozciągną, albo karnet na siłownię - wprawdzie chodzimy cztery razy w miesiącu, ale jak namawiają nas na wersję "no limit" za podwójną cenę to stwierdzamy, że grzech nie skorzystać, więc kupujemy. Później okazuje się, że na siłowni byliśmy tyle razy co zwykle, no może plus ten jeden raz, jak odbieraliśmy nowy karnet.
Zakupy robimy instynktownie, na zapas, bo tanio, bo promocja. A jak już torby są pełne, a w portfelu robi się luźniej dopada nas refleksja.
- Kiedy już mamy wszystko i to w dodatku w nadmiarze, to pojawia się w nas taki opór, że już tego nie chcemy - mówi Katarzyna Growiec, psycholog . - To stary mechanizm, który w psychologii jest znany od dawien dawna - mówi psycholog i dodaje, że zazwyczaj pragniemy czegoś czego nie mamy.
Marcin Daniec, satyryk dodaje, że dla każdego człowieka najcudowniejszą rzeczą jest mieć jak najwięcej i jak najtaniej. Kupujemy również bez zastanowienia, no i dajemy się wkręcić. - Na wybrzeżu oferowano klientom malutki pojemniczek wody z pędzelkiem, taki zestaw dla miłośników malowania - opowiada Daniec. - Cenę wywoławczą tego cuda ustalono na …. 12 PLN i informowano, że jeżeli tym pędzelkiem i wodą pomaluje się ekran telewizora to będzie można odbierać zamiast naziemnej telewizję cyfrową - dodaje Daniec. Okazało się, ze kilkanaście tysięcy ludzi uwierzyło.
Materiał przygotował Kuba Witkowski.
Porannego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do soboty między godziną 6.00 a 9.00.
(ah)