Minister finansów Jacek Rostowski zapowiedział nowelizację tegorocznej ustawy budżetowej. Powodem są niższe od prognozowanych przychody do budżetu, co oznacza, że w kasie państwa zabraknie około 24 miliardów złotych.
Zdaniem Ryszarda Czarneckiego minister Rostowski "jak kłamał, tak dalej wprowadza w błąd opinię publiczną". - Wzrost PKB miał wynieść 2,2 proc., będziemy mieć 0,8-1 proc. Deficyt budżetu państwa miał być 35 600 mln złotych, będzie 60 - 65 mld. Minister Rostowski jest świetny w wirtualu, ale w rzeczywistości to dramat - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości w radiowej Jedynce.
Andrzej Halicki (PO) przypomniał, że przez ostatnie trzy lata "nie tylko nie doszło do nowelizacji budżetu, ale też deficyt budżetowy był realizowany poniżej planu", a na ścieżkę nadmiernego deficytu Polska weszła, gdy premierem był Jarosław Kaczyński. - Dziś nierealnym jest opuszczenie tej ścieżki, w przyszłym roku - bardzo prawdopodobne, bo widać już pewne oznaki ożywienia - wyjaśnił. Rząd zamierza więc brakujące 24 miliardy pokryć z oszczędności. - W tych dniach Francja nowelizuje swój budżet o 80 miliardów i nikt nie mówi, że bankrutuje. My poruszamy się w bardzo racjonalnym przedziale - dodał.
Bogusław Liberadzki (SLD) zaznaczył jednak, że oszczędności nie prowadzą do rozwoju. - By się rozwijać potrzebujemy inwestycji, optymizmu i gotowości do zakupu. Pan minister po prostu nie zdał egzaminu w roli przewidującego przychody - powiedział w rozmowie z Zuzanną Dąbrowską.
Jakie rozwiązania na naprawę finansów państwa proponują posłowie uczestniczący w debacie "Mam swój rozum"? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
"Popołudnie z Jedynką" od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!
(asz)
>>>Zapis całej debaty