Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 13.09.2013

Trzeci dzień protestu związkowców pod znakiem debat

W miasteczku namiotowym, jakie związkowcy rozstawili w środę przed Sejmem, mają się w piątek odbyć dwie debaty - społeczna i obywatelska.
Związkowcy oświatowej Solidarności maszerują sprzed siedziby Ministerstwem Edukacji Narodowej w kierunku SejmuZwiązkowcy oświatowej "Solidarności" maszerują sprzed siedziby Ministerstwem Edukacji Narodowej w kierunku SejmuPAP/Grzegorz Jakubowski

W pierwszej debacie o roli dialogu społecznego (od godz. 11) wezmą udział szefowie central związkowych i eksperci - prof. Ryszard Bugaj, Juliusz Gardawski i Paweł Ruszkowski.

W debacie obywatelskiej oprócz szefa " Solidarności" Piotra Dudy i przedstawicieli Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ) i Forum Związków Zawodowych (FZZ) wystąpią reprezentujący kampanię "Obywatele decydują" Rafał Górski i ekspert Instytutu Spraw Obywatelskich Piotr Ciompa.

Na popołudnie - od godz. 16.30 zaplanowano "wolną trybunę" - scena i mikrofon będą do dyspozycji członków organizacji społecznych, inicjatyw obywatelskich i innych organizacji wspierających protest.
Protesty w Warszawie - czytaj więcej
Protest związkowców
Związkowcy przyjechali do Warszawy w środę. W południe pikietowali przed ośmioma ministerstwami. Spod gmachów resortów działacze związkowi udali się ulicami Warszawy przed Sejm, gdzie po godz. 15 zainaugurowali działalność miasteczka namiotowego.

W czwartek przed Sejmem odbyły się dwie debaty z ekspertami - o przemyśle i o ochronie zdrowia. Kilkuset członków "Solidarności" manifestowało przed MEN.

W środę w Sejmie minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, na wniosek klubu Solidarnej Polski, przedstawił informację o stanie dialogu między rządem a związkami. Minister pracy zaapelował do działaczy związkowych, by w przyszłym tygodniu wrócili do rozmów z rządem i pracodawcami w ramach Komisji Trójstronnej. - Nie można się obrażać i zamykać na dialog - powiedział Kosiniak-Kamysz. - Można się spierać, dyskutować, ale najpierw trzeba usiąść razem do stołu - podkreślił.
Kulminacją akcji ma być wielka manifestacja w sobotę. Organizatorzy chcą ściągnąć do Warszawy nawet 60 tysięcy osób.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk