Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 16.09.2013

Związki odrzucają zaproszenie ministra pracy. "Nie powinni obrażać się na dialog"

Szefowie NSZZ "Solidarność", Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych nie wezmą udziału w zaplanowanym na piątek posiedzeniu Komisji Trójstronnej.
Władysław Kosiniak-KamyszWładysław Kosiniak-Kamyszmpips.gov.pl/

Związkowcy odrzucili zaproszenie szefa Komisji Trójstronnej, ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza na plenarne posiedzenie tego gremium. "Uznajemy dialog w Komisji za pozorowany" - stwierdzili Piotr Duda ("S"), Jan Guz (OPZZ) i Tadeusz Chwałka (FZZ).
Podkreślili, że warunkiem powrotu do "jakichkolwiek rozmów" jest wycofanie nowelizacji Kodeksu pracy oraz dymisja Kosiniak-Kamysza. "Ponieważ żaden z tych warunków nie został spełniony, skierowane do nas zaproszenie jest bezprzedmiotowe" - zaznaczyli.
Protesty związkowców w Warszawie - czytaj więcej>>>
Minister pracy zwołał posiedzenie plenarne Komisji Trójstronnej na piątek, na godz. 11. Jego tematem ma być informacja Ministerstwa Finansów na temat projektu ustawy budżetowej na 2014 rok.
"Nikt nie powinien się obrażać na dialog"
- Miejscem dialogu pomiędzy rządem, pracodawcami a związkami zawodowymi jest Komisja Trójstronna - stwierdził poseł PO Andrzej Halicki. - Ani płacy minimalnej, ani innych kwestii nie rozwiązuje się na ulicy i tam nie dochodzi do podpisywania umów - powiedział. Halicki podkreślił, że nikt nie powinien obrażać się na dialog. Polityk wyraził nadzieję, że związkowcy na posiedzenie jednak przyjdą.
Wcześniej premier Donald Tusk zadeklarował gotowość do rozmów ze związkowcami. Zaznaczył przy tym, ze nie zgodzi się na ich dyktat.
Protest związkowców
FZZ, "Solidarność" i OPZZ opuściły 26 czerwca posiedzenie Komisji Trójstronnej z udziałem premiera Donalda Tuska. W lipcu centrale związkowe powołały Międzyzwiązkowy Krajowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy, który przeprowadził czterodniowy wspólny protest pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa". W sobotę w kulminacyjnym dniu protestu przez Warszawę przeszła ok. 100-tysięczna manifestacja.
Związkowcy chcą wycofania zmian w Kodeksie pracy, wydłużających okres rozliczeniowy czasu pracy i odwołania szefa resortu pracy, domagają się przyjęcia ustawy wymuszającej szybszy wzrost płacy minimalnej i ograniczenia stosowania śmieciowych umów o pracę.
Chcą też, by rząd wycofał się z obowiązującego już podwyższenia do 67 lat wieku emerytalnego, większych wydatków na pomoc bezrobotnym i podniesienia niezmienianych od dawna progów dochodowych upoważniających najuboższych do świadczeń rodzinnych i socjalnych.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk