Polskie owoce i warzywa pod lupą Rosjan

Jest duże prawdopodobieństwo, że zakwestionowany towar pochodził z Mazowsza. 70 procent eksportu owoców i warzyw pochodzi z tego regionu. Wojewoda Jacek Kozłowski zapowiedział, że odpowiednie służby będą analizować sprawę. Na razie nie ma pewności, czy błąd popełniła strona polska. Wojewoda przypomina sprawę zatrzymanego transportu mięsa. Po analizie okazało się, że ktoś sfałszował plomby. Doszło do tego poza terenem naszego kraju, prawdopodobnie w jednym z krajów tranzytowych.

Rosjanie zapowiedzieli też, że zaostrzą kontrole polskich produktów, ze względu na liczne uchybienia. Polskie władze od dawna starają się przekonać stronę rosyjską, że producenci przestrzegają norm. Kilka tygodni temu ambasador Rosji mógł z bliska obserwować, jak przebiega proces wysyłania towaru. Ambasador odwiedził między innymi laboratorium, w którym sprawdzana jest jakosć towaru. Widział też, w jaki sposób jest odprawiany transport jabłek, które miały trafić do Moskwy.
Jeszcze w tym tygodniu ma dojść do spotkania polskich i rosyjskich służb kontrolujących jakość żywności.
abo