Rząd i Platforma zachwalają projekt przyszłorocznego budżetu. Opozycja zgodnie krytykuje plany wicepremiera-ministra finansów Jacka Rostowskiego. W środę w Sejmie pierwsze czytanie ustawy budżetowej na 2014 rok. Projekt zakłada między innymi inflację na poziomie 2,4 procent i wzrost PKB o 2,5 procent. Bezrobocie na koniec roku ma wynieść 13,8 procent, a deficyt budżetowy nie powinien przekroczyć 47,7 miliarda złotych.
Dariusz Rosati mówił w "Popołudniu z Jedynką", że projekt przedstawiony przez ministra Rostowskiego zawiera bardzo ostrożne i realne założenia. - Oceniając ten projekt opieram się na przewidywanych uwarunkowaniach ekonomicznych, czyli na obserwowanym powolnym ożywieniu sytuacji gospodarczej w strefie euro, a także nawet w większym stopniu widocznym ożywieniu gospodarczym w polskiej gospodarce - podkreślił polityk PO.
Gość radiowej Jedynki uważa, że krytyka projektu ze strony opozycji jest nieuzasadniona. Zdaniem Dariusz Rosatiego w tym razem nie będzie potrzebna nowelizacja budżetu. Polityk uważa, że konieczność przyjęcia poprawek do tegorocznych założeń budżetowych była "wypadkiem przy pracy". - To była awaria, której nie powinno być - zaznaczył poseł Platformy Obywatelskiej.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
(aj)