Od początku przyszłego roku Poczta Polska zastąpi działające w kraju 62 oddziały rejonowe siedemnastoma nowymi.
Jest to element upraszczania struktury spółki, która ma zacząć przynosić zyski i przygotować się do prywatyzacji przez giełdę papierów wartościowych.
Prezes Poczty Polskiej Jerzy Jóźkowiak podkreśla, że zmiany są konieczne, bo spółka ma wieloletnie zaległości w porównaniu z pocztami innych państw europejskich. Jego zdaniem poczta jest skansenem, który trzeba szybko przekształcić w firmę 21-wieku.
Janusz Wojtas z zarządu poczty zwraca jednak uwagę, że nie wszyscy pracownicy będą w stanie spełnić wymagania stawiane przed nimi, dlatego w przyszłym roku pracę może stracić nawet 700 osób.
Poczta chce też podnosić kompetencje pracowników , na co w ciągu najbliższych czterech lat przeznaczy ponad 750 milionów złotych. Od pracowników będzie wymagana większa efektywność, która jednak będzie wynagradzana za osiągane wyniki.
Poczta Polska zamierza również wprowadzić możliwość samodzielnego nadawania lub odbierania przesyłek i stworzenie stref 24-godzinnych. Spółka chce też zwiększyć udział w rynku przesyłek i powalczyć z prywatnymi firmami świadczącymi takie usługi.
IAR,ab