Choć mają problemy z tabliczką mnożenia, 92 procent z nich uważa, że pracodawca ma szczęście, zatrudniając właśnie ich. Pokolenie Y to najmłodsi pracownicy, urodzeni po 1980 roku. Są najmłodsi na rynku pracy. Pokolenie X to starsi 30-40 letni. Starsi to pokolenie 50+, które powoli kończy swoją karierę zawodową, ale nie tak szybko, bo granica wieku emerytalnego przesuwa się.
Katarzyna Sroczyńska
- Pokolenie Y popełnia kilka grzechów głównych - mówi Katarzyna Sroczyńska, redaktor prowadząca magazyn "Coaching”.To często prowadzi do starć z pokoleniem X. 50+ patrzy na tę walke pobłażliwie z góry.
Grzech pierwszy Y-ów to pycha. Trzy czwarte młodych pracowników nie przyjmuje jakichkolwiek uwag i twierdzi, że to szef mógłby się od nich wiele uczyć. - To według mnie najpoważniejszy grzech - ocenia gość radiowej Jedynki. Bo taka postawa powoduje, że nie przyjmują jakiejkolwiek krytyki, albo reagują emocjonalnie np. płaczem. Nawet kiedy jest to krytyka konstruktywna, zwana teraz konstruktywną informacją zwrotną. Brak umiejętności reagowania na krytykę hamuje człowieka w rozwoju i powoduje, że nie jest się w stanie niczego nauczyć. - Bo skoro nie muszę się niczego uczyć, to prawdopodobnie już niczego więcej się nie nauczę - podkreśla Katarczyna Sroczyńska w "Czterech porach roku".
Grzech drugi to chciwość, czyli wygórowane oczekiwania dotyczące wszystkiego, nie tylko finansów. Młodzi chcą zarówno bonusy w postaci np. karnetów do fitness klubu, jak też liczą na służbowe telefony komórkowe i ekstra wyposażenie biura.
Grzech trzeci to nieczystość, czyli bałagan. Jest to nieumiejętność skupienia się na szczegółach, robienie bałaganu wokół siebie. To bardzo denerwuje starszych kolegów.
Posłuchaj całej rozmowy, z której dowiesz się, jakie zazwyczaj grzechy popełnia pokolenie Y w pracy zawodowej.
Rozmawiała Karolina Rożej.
(ag)