Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 30.04.2014

Jak Polacy tracą w bankach na własnych oszczędnościach

Przelewają ci pensję na konto w banku, wpłacasz tam swoje oszczędności i wierzysz, że dobrze chronisz swoje pieniądze. No i jesteś w błędzie. Wystarczy, że twój rachunek ma zerowe oprocentowanie. Nie tylko nie zarabiasz, ale wręcz tracisz – bo twoje pieniądze nie pracują a ich wartość się obniża, chociażby o inflację.
Trzymanie pieniędzy na nieoprocentowanym koncie oznacza stratę dla właściciela.Trzymanie pieniędzy na nieoprocentowanym koncie oznacza stratę dla właściciela.Glow Images/East News

Polacy trzymają na nieoprocentowanych rachunkach bieżących ponad 100 mld zł a to oznacza, że nie uzyskują od nich nawet bardzo skromnych odsetek. Prawnicy i ekonomiści mówią w takich sytuacjach o utraconych korzyściach, które według wyliczeń analityków, wynoszą rocznie ponad…3 mld zł.

Jak nie stracić na własnych oszczędnościach i mieć z nich zyski, radzi Paweł Cymcyk w rozmowie z Justyną Golonko.

Pieniądz leży i traci...

- Pieniądze, które znajdują się na nieoprocentowanych rachunkach oszczędnościowych i tylko leżą i czekają na tzw. lepsze czasy, po prostu się marnują – mówi analityk. Co prawda przy obecnej, bardzo niskiej inflacji wynoszącej ok. 0,7 proc. o wielkich stratach trudno jest mówić, ale tak niska inflacja nie będzie trwać wiecznie, stąd, jak mówi Cymcyk, najwyższy czas zastanowić się co zrobić z tymi pieniędzmi.

Ranking lokat, czyli gdzie dostaniesz 4 proc. i więcej >>>

Trzeba sobie uświadomić, podkreśla analityk, że nasze 1000 zł, leżące na nieoprocentowanym koncie,  z którymi nic nie robimy, będą za rok mniej warte. Mimo, że nadal jest to 1000 zł. Cały czas działa na nie inflacja, niektóre rzeczy, na które odkładamy, drożeją. Może się okazać, że nie dbając o aktywne pomnażanie pieniędzy, nie będzie nas stać na zakup wymarzonej rzeczy – mówi Cymcyk.

Warto zacząć od zwykłej lokaty

Aby wiec nie tracić na własnych pieniądzach, musimy je zacząć inwestować. Najprostszym sposobem jest oprocentowana lokata bankowa. Te obecnie proponowane przez banki, nie dadzą nam oszałamiających zysków – to w tej chwili jest 1,5 – 2 proc., ale przynajmniej ochronią nasze pieniądze przed inflacją.

A może konto oszczędnościowe

Następnym dobrym ruchem może być założenie konta oszczędnościowego. To pozwala nam, tak jak w przypadku lokaty, chronić naszą gotówkę przed inflacja, a jednocześnie będziemy mogli z niej korzystać. Inaczej jest z lokatą którą zawieramy na określony czas, w którym nie możemy dysponować pieniędzmi pod groźbą utraty czy zmniejszenia oprocentowania.

Jak wybrać lokatę, aby zarobić najwięcej >>>

Dla ryzykantów - giełda

Dla tych, którzy patrzą długoterminowo na swoje oszczędności i chcieliby na nich zarabiać więcej niż kilka procent w skali roku, pozostaje cały rynek kapitałowy. Można samemu zainteresować się giełdą, funduszami inwestycyjnymi. – Możliwości jest mnóstwo – mówi Cymcyk. Ale, jak zaznacza analityk, musimy wtedy liczyć się z ryzykiem, czyli konsekwencjami wynikającymi ze źle ulokowanych pieniędzy.

Są też fundusze inwestycyjne

Aby nie być zmuszonym do głębokiej analizy rynku, najlepszym rozwiązaniem są fundusze inwestycyjne – te można z łatwością podzielić na bezpieczne i ryzykowne. Wybór należy do nas.

Ponadto, jak zaznacza Cymcyk, stosujmy starą wypróbowaną zasadę – inwestujmy łyżeczką a nie chochlą. Powoli, zapoznajmy się z naszymi możliwościami inwestowania, np. 5 proc. naszych pieniędzy inwestujmy w bezpieczny fundusz, po kilku miesiącach stawiamy na bardziej ryzykowny i takimi małymi krokami, łyżeczką, pomnażajmy nasze oszczędności – mówi Cymcyk.

Justyna Golonko, jk