Jak podkreślał gość, sytuacja Polski była trudna od samego 1 września. – Fakt, że jesteśmy otoczeni z trzech stron, linia frontu to 2 tys. kilkaset km, powoduje, że sytuacja jest naprawdę trudna i przegralibyśmy tę kampanię nawet bez udziału Rosjan – zaznaczył.
Dr Pleskot wyjaśniał, że w pierwszych dniach września taktyka zakładała obronę każdego kilometra granicy. Szybko jednak legła w gruzach. – Być może, gdyby od początku przyjęto realistyczną wersję obrony, powtórzenie trochę manewru z 1920 roku, szukanie skrócenia frontu na linii Narew-Wisła, może udałoby nam się dłużej bronić i z punktu widzenia militarnego byłoby to bardziej zasadne. Jednak z punktu widzenia politycznego, władze Polski chciały robić wszystko, by obronić każdego obywatela i kilometr granicy, to okazało się niemożliwe – mówił.
W ocenie gościa, zaważyły czynniki zewnętrzne i wewnętrzne. Z jednej strony "Polska była przeświadczona o swojej sile, polityka sanacyjna była mocarstwowa". Ponadto, według sojuszu zawartego z Wielką Brytanią i Francją, najpóźniej w ciągu 15 dni od ataku Niemiec na Polskę kraje te miały udzielić nam pomocy. – Z punktu widzenia militarnego przewidywano, że trzeba się utrzymać przez jakiś czas. To też warunkowało strategię – wskazywał.
Jak zwrócił uwagę Patryk Pleskot, Józef Stalin "nie na darmo czekał do 17 września". – Zabezpieczał się, że ten sojusz z Wielką Brytanią i Francją nie wejdzie w życie. Dopiero wtedy zaczął akcję, bo chciał jak najmniejszym kosztem swoją część Polski przejąć – przekonywał. Dodał, że Polska "dostała się w tryby cynicznych polityków, którzy nie kierowali się honorem, realizowali to, co uznawali za swoje interesy, co odbiło się czkawką w przypadku naszych sojuszników już rok później".
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu był Tadeusz Płużański.
Polskie Radio 24/ip
____________________
Historia na dziś w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
Data emisji: 11.09.2017
Godzina emisji: 20:35