Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 25.07.2014

Mimo licznych upadłości rynek loftów ma szansę na rozwój

Mimo licznych bankructw deweloperów oferujących lofty, mają one szansę przetrwać na rynku nieruchomości - twierdzą eksperci. Choć popyt na nie jest marginalny a budowa kosztowna, mogą stanowić niszę dla bogatych i ekstrawaganckich klientów w dużych miastach.
W Stanach Zjednoczonych home staging funkcjonuje od około trzydziestu lat.W Stanach Zjednoczonych home staging funkcjonuje od około trzydziestu lat.Glow Images

Kilka lat po pojawieniu się na polskim rynku, lofty nadal będą cieszyć się zainteresowaniem klientów - twierdzi ekspert rynku nieruchomości serwisu Domy.pl Marcin Drogomirecki.
Pierwsze takie inwestycje rozpoczęły się w już w 2006 r. (np. Tkalnia w Zielonej Górze). W kolejnych latach ich rozwój przyspieszał - deweloperzy rozpoczęli adaptowanie dawnych fabryk w Łodzi, Poznaniu, Warszawie, Wrocławiu czy w Żyrardowie.
Dużo projektów zakończyło się fiaskiem
Jednak duża część tych projektów zakończyła się fiaskiem - upadłością właścicieli lub zatrzymaniem prac. Wśród najbardziej spektakularnych przypadków należy wymienić ogłoszenie upadłości MNE Investment (spółki - właściciela 220 mieszkań w "Loftach u Scheiblera" w Łodzi) w czerwcu 2012 r. , oraz Green Development (200 mieszkań w "Nowej Przędzalni" w Żyrardowie) trzy miesiące później. Inne inwestycje również napotykają trudności skutkujące kilkuletnimi opóźnieniami. Tak jest przypadku dwóch warszawskich inwestycji: na ul. Szwedzkiej oraz w dawnej fabryce PZO przy ul. Grochowskiej.
- Lofty stanowią marginalną część rynku nieruchomości. Deweloperzy, którzy porywają się na ich budowę, często przeceniają potrzeby rynku. Jeśli jest to kluczowa inwestycja danego dewelopera, to może on mieć kłopoty - twierdzi Drogomirecki.
Spełnienie odpowiednich standardów
Zdaniem Drogomireckiego, mieszkania te powinny spełniać szereg warunków. Po pierwsze lofty muszą sie znajdować w odnowionej i doprowadzonej do wysokiego standardu zabytkowej przestrzeni fabrycznej. Po drugie, loft powinien być duży - ok. 100 m kw. i być znacznie wyższy od standardowego mieszkania - ok. 3 - 5 m. Istotne jest również, by taki apartament zawierał elementy przypominające o fabrycznej przeszłości budynku - stare części wyposażenia czy wykończenia.
Spełnienie tych standardów wpływa na wysoką cenę loftów, oraz ogranicza ich podaż - "w polskich miastach nie ma dużo zabudowy postindustrialnej nadającej się do adaptacji" - twierdzi Drogomirecki.
W Polsce ceny loftów wahają się między 3,5 a powyżej 7 tys. zł za metr kw. W przeciwieństwie do loftów na Zachodzie bywają niewielkie - nawet od 30 m. kw.
Problemem jest lokalizacja
Problemem wielu inwestycji jest lokalizacja - uważa Marcin Drogomirecki. Jako przykład takiej nietrafionej inwestycji podaje starą fabrykę wyrobów lnianych w Żyrardowie położonym 40 km od Warszawy. - Moim zdaniem, ludzie chcący się wyprowadzić z dużego miasta, myślą raczej o domu z ogródkiem, a nie o innej formie mieszkania w bloku - dodaje.
Ekspert serwisu Domy.pl wskazuje na ciężkie warunki wyjściowe rynku loftów w Polsce, utrudniające jego rozwój. Jego zdaniem, w Polsce w latach powojennych fabryki stały nieużywane, dlatego ich rewitalizacja jest tak droga.

PAP, awi