Był 1989 rok. W Lubinie siedmioletni Łukasz wybrał się wówczas na swój pierwszy trening gry w tenisa. - Sąsiad, który był moim kolegą, chodził już na takie treningi. Więc mnie zaprowadził - wspomina tenisista i dodaje, że - ponieważ pochodzi ze sportowej rodziny - od zawsze rozpierała go energia. Tata, trener piłki nożnej, nie miał jednak ambicji, by syn poszedł w jego ślady. - Ten sport i tak bardzo mi się podobał, więc z chłopakami na podwórku kopałem piłkę właściwie do 16. roku życia. Grałem bardzo intensywnie - opowiada Kubot. - Zdarzyło mi się także uprawiać koszykówkę.
I choć wówczas możliwości uprawiania sportu były znacznie bardziej ograniczone niż dziś, Kubot nie wspomina ówczesnych wyrzeczeń, które musiał znosić, by osiągać kolejne sukcesy, jako czegoś negatywnego. - U nas nie było w zasadzie hal tenisowych, więc jako nastolatek wyjechałem do Teksasu w USA. To tam nauczyłem się samodyscypliny, języka angielskiego, ale przede wszystkim poznałem sport "od kuchni" - mówi tenisista. Potem przeniósł się do Austrii, a od 2005 roku trenuje w Czechach. - Nie ukrywam jednak, że chciałbym wrócić do Polski - przyznał w rozmowie z Piotrem Galusem.
Czytaj także Agnieszka Rylik: sport towarzyszył mi od zawsze <<<
Dziś Kubot to jeden z najlepszych i najbardziej utytułowanych polskich tenisistów. Triumfator Australian Open 2014 w grze podwójnej, zwycięzca dziewięciu turniejów deblowych ATP World Tour oraz finalista dwóch turniejów singlowych ATP World Tour i siedmiu turniejów deblowych ATP World Tour oraz reprezentant Polski w Pucharze Davisa od 2001.
Jak Łukasz Kubot wspomina swoje pierwsze sukcesy i jak trenuje dziś? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy Piotra Galusa z tenisistą w audycji "4. bieg".
(kd/asz)