Legendarni dziś polscy lotnicy, po dramatycznej klęsce polskiej armii we wrześniu 1939 roku, przedostali się do Wielkiej Brytani, gdzie wznowili swoje powietrzne działania przeciw Niemcom. Stosunkowo szybko zasłynęli pośród brytyjskich lotników RAF ze względu na swój dotychczas niespotykany i brawurowy styl prowadzenia podniebnych potyczek. Ich zaangażowanie i umiejętności sprawiły, że podczas swojej służby byli stale nagradzani, a ostatecznie stali się najskuteczniejszymi pilotami Bitwy o Anglię, która trwała od 10 lipca do 31 października 1940 roku.
Kiedy Polacy pojawili się w strukturach RAF, mało kto przypuszczał, że ich wpływ na kondycję brytyjskiego lotnictwa będzie tak duży. - Patrzono na nich trochę z perspektywy klęski wrześniowej i takiego poglądu, że Polacy sobie nie poradzili, mieli przestarzały sprzęt i się nie znają na lataniu. To się zmieniło bardzo szybko. Polacy okazali się nie tylko znakomitymi pilotami, ale i nawet podczas lotów ćwiczebnych mieli w sobie pewien element szaleństwa - podkreślił Piotr Dmitrowicz.
Gość Polskiego Radia 24 przypomniał, że "z czasem polscy piloci stali się numerem jeden". - To było niesamowite, że każdego dnia od władz brytyjskich płynęły pochwały dla polskich lotników. Ich brytyjski przełożony stwierdził w pewnym momencie, że same pochwały nic nie dają i może przysłaliby skrzynkę whisky. I tak też się stało. Już po kilku godzinach skrzynka whisky dotarła do polskich lotników - powiedział historyk.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Jakub Kukla.
Polskie Radio 24/rr
--------------------------------
Data emisji: 09.08.18
Godzina emisji: 10.37