Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 21.01.2014

Australian Open: dziewiętnastolatka z Kanady w półfinale. Później randka z Bieberem

Kanadyjka Eugenie Bouchard po zwycięstwie nad Serbką Aną Ivanovic 5:7, 7:5, 6:2 awansowała do półfinału wielkoszlemowego turnieju Australian Open w Melbourne. To największy dotychczas sukces 19-letniej tenisistki. O finał zagra z Chinką Na Li.
Pogromczyni Sereny Williams Ana Ivanovic nie poradziła sobie z młodziutką Kanadyjką Eugenie Bouchard (z prawej)Pogromczyni Sereny Williams Ana Ivanovic nie poradziła sobie z młodziutką Kanadyjką Eugenie Bouchard (z prawej) EPA/MAST IRHAM

Rozstawiona numerem czwartym Li w ćwierćfinale pokonała Włoszkę Flavię Pennettę 6:2, 6:2. Do półfinału awansowała po raz czwarty, a w latach 2011 i 2013 wystąpiła w finale.
Niespodziankę sprawiła natomiast Bouchard. W 2011 roku pochodząca z Montrealu tenisistka po raz pierwszy wystąpiła w głównej drabince imprezy WTA. Rok później triumfowała w rywalizacji juniorek w Wimbledonie. Przełomowy był dla niej poprzedni sezon. Dotarła m.in. do finału turnieju w Osace, zadebiutowała w Wielkim Szlemie, osiągając trzecią rundę w Wimbledonie oraz drugie w Roland Garros i US Open, ale przede wszystkim ze 144. pozycji w światowym rankingu przesunęła się na 32. na koniec roku.
To zapewniło jej rozstawienie w Melbourne. Dodatkowo sprzyjało jej losowanie i inne wyniki, m.in. szybkie odpadnięcie Włoszki Sary Errani (nr 7.). Seta straciła dopiero w czwartej rundzie w spotkaniu z Australijką Casey Dellacquą, a pierwszą rozstawioną na jej drodze była Ivanovic (14).
Serbka stara się wrocić na szczyt, a zwycięstwo nad faworytką gospodarzy Samanthą Stosur, ale przede wszystkim wyeliminowanie w czwartej rundzie głównej faworytki - Amerykanki Sereny Williams - wskazywały, że jest na właściwej drodze.
Tak było również w pierwszym secie meczu z Bouchard, który Ivanovic po 47 minutach wygrała 7:5. Druga partia trwała 10 minut dłużej i zakończyła się sukcesem Kanadyjki, która grała odważniej i częściej ryzykowała kończące uderzenia. W decydującej odsłonie także górą była lepiej serwująca, ale i bardziej opanowana 19-latka.
- Trener długo przekonywał mnie, że jestem w stanie zostać pierwszą Kanadyjką w ćwierćfinale Australian Open, aż w końcu mu uwierzyłam i zrobiłam to - powiedziała Bouchard.
Na na twardych kortach Melbourne Park zapracowała na premię w wysokości 540 tys. dolarów australijskich, czyli ok. 490 tys. USD. Tym samym niemal podwoiła swoje dotychczasowe sportowe dochody.

Na pytanie, z kim chciałaby się spotkać, by uczcić sukces, Bouchard bez zastanowienia odparła: "Z Justinem Bieberem". To jej rodak i rówieśnik, piosenkarz, idol nastolatek.
Tenisitka ma nadzieję, że teraz wzrośnie w jej kraju zainteresowanie tą dyscypliną sportu, choć nie ma złudzeń, że numerem jeden pozostnie hokej na lodzie. W Melbourne zawsze towarzyszy jej spora grupa fanów. Z ich strony na kort, po każdym zwycięstwie, leci pluszak. Bouchard przytulała już m.in. kangura, koalę i wombata.
Pewnym usprawiedliwieniem słabszej postawy siedem lat starszej Serbki w decydujących fragmentach pojedynku może być uraz mięśnia uda, którego nabawiła się w połowie drugiego seta. Dla Ivanovic Bouchard nie po raz pierwszy stanowi zaporę nioe do przejścia. Kanadyjka wyeliminowała Serbkę również z ubiegłorocznego Wimbledonu, ale w drugiej rundzie.
W środę po raz piąty w ćwierćfinale Australian Open wystąpi Agnieszka Radwańska. Jej rywalką będzie wiceliderka rankingu WTA Białorusinka Wiktoria Azarenka. Ostatnią parę tego etapu tworzą Rumunka Simona Halep i Słowaczka Dominika Cibulkova.

(ah)