W ostatnich 25 latach w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce jedynie 4 zawodnikom udało się zdobyć 5 bramek w jednym spotkaniu.
Ostatnio takim wyczynem popisał się Krzysztof Gajtkowski, który w 2003 roku grając w barwach Lecha upokorzył... Pogoń Szczecin.
Marcin Robak właściwie pojedynkę rozgromił Lecha, dla którego była to najwyższa porażka od kiedy trenerem zespołu jest Mariusz Rumak. Piłkarz nie ukrywał, że miał swój dzień w meczu z Lechem, a jego przeciwnicy nie byli w stanie przeszkodzić mu w zdobywaniu kolejnych bramek. Hubert Wołąkiewicz został przez niego zdemolowany, bezradny był także Marcin Kamiński.
Przyznał także, że liczy na powołanie od selekcjonera Adama Nawałki. Uważa, że to idealny dla niego moment na to, żeby pomóc reprezentacji swoją dobrą formą.
Napastnik Pogoni podkreśla, że wiek (w tym roku skończy 32 lata) nie jest dla niego przeszkodą. Co więcej, zebrane doświadczenie procentuje właśnie teraz i może być korzystne dla kadry.
Robak nie jest piłkarzem, który zbawi reprezentację i będzie rozwiązaniem na lata. W tym momencie trudno jednak wskazać kogoś, kto dałby w ostatnich tygodniach Adamowi Nawałce lepszy powód do otrzymania powołania.
5 bramek w meczu z Lechem uczyniło z Robaka najskuteczniejszego napastnika Ekstraklasy, w sumie zdobył już 15 goli. Zapowiada, że może sięgnąć po koronę króla strzelców. Po 23 kolejkach ma na swoim koncie więcej bramek niż Robert Demjan, który w poprzednim sezonie najczęściej trafiał do siatki.
Źródło: Press Focus/x-news
ps