Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 09.03.2014

Ekstraklasa: Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Emocji jak na lekarstwo

W drugim niedzielnym meczu 26. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Piast Gliwice zremisował na własnym stadionie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:0.
Fragment meczu Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-BiałaFragment meczu Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała PAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
  • Trener Piasta Gliwice - Marcin Brosz - po meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (Naczelna Redakcja Sportowa PR/IAR)
  • Obrońca Podbeskidzia Bielsko-Biała - Dariusz Pietrasiak - po meczu z Piastem Gliwice (Naczelna Redakcja Sportowa PR/IAR)
Czytaj także

Oba zespoły bardzo potrzebowały wygranej w niedzielnym meczu w Gliwicach, jednak po 90 minutach niezbyt widowiskowej gry skończyło się bez bramek.

Gospodarze w poprzedniej kolejce przegrali w Poznaniu z Lechem 0:4, toteż ich plan był prosty: "zwyciężyć". Z kolei bielszczanie nie wygrali w tym sezonie na wyjeździe, więc też mieli coś do udowodnienia.

- To arcyważny mecz - przekonywał spiker zgromadzonych na trybunach kibiców. Rzeczywiście od początku widać było w grze obu zespołów wiele chęci, choć czasem nie nadążały za tym możliwości. W pierwszej połowie zdecydowanie bliżej zdobycia gola byli gliwiczanie. Bardzo dobre okazje mieli Wojciech Kędziora i Tomasz Podgórski. Ten pierwszy uwolnił się od obrońców po czym spudłował z 14 metrów, o drugim obrońcy "zapomnieli", ale skutecznie interweniował Richard Zajac.

Po przerwie nadal piłkarskich "fajerwerków" na boisku nie było. Aktywniejsi początkowo w grze ofensywnej gliwiczanie nie potrafili przełożyć tego zaangażowania na sytuacje podbramkowe. Po 17 minutach ich trener zdecydował się na dwie zmiany. I wprowadzony do gry Gerard Badia mógł zaliczyć "wejście smoka", gdyby potrafił pokonać w pojedynku sam na sam bielskiego bramkarza.

Goście głównie się bronili, od czasu do czasu próbując kontry. Efektem był podział punktów bez goli.

Po meczu powiedzieli:

Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia): "Widowisko nie było porywające. Początek mieliśmy ciężki, graliśmy nerwowo, popełniliśmy dużo błędów. W drugiej połowie mieliśmy lepsze momenty, ale też trzeba przyznać, że Richard Zajac uratował nam punkt w sytuacji z Gerardem Badią. To było spotkanie z dużym ciśnieniem. Wiadomo gdzie my jesteśmy, gospodarze też chcieli wygrać. W efekcie była gra na 0:0, pewnie byłoby inaczej gdyby ktoś strzelił gola. Chciałbym w każdym meczu zdobyć trzy punkty, bo jesteśmy pod kreską. Ale jak się nie uda trzech, to jeden też trzeba szanować. Piast nam dziś nie odskoczył".

Marcin Brosz (trener Piasta): "Przed meczem można było przypuszczać, że będzie on bardziej brutalny, rwany. Spotkanie miało dobre tempo. Stworzyliśmy parę klarownych sytuacji i na pewno nasze odczucia teraz byłyby inne, gdyby po którejś z nich padł gol. Mieliśmy w tym spotkaniu optyczną przewagę, a rywale czekali na kontratak. Szkoda, że nie udało nam się wygrać. Czeka nas teraz kolejny bardzo ciężki mecz w Chorzowie".

Źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news

Piast Gliwice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0

Żółte kartki - Piast Gliwice: Łukasz Hanzel. Podbeskidzie Bielsko-Biała: Dariusz Łatka.

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).

Widzów: 4 625.

Piast Gliwice: Jakub Szumski - Mateusz Matras, Csaba Horvath, Jan Polak, Bartosz Szeliga - Tomasz Podgórski (79. Pavol Cicman), Victor Nikiema, Radosław Murawski (62. Gerard Badia), Łukasz Hanzel - Ruben Jurado, Wojciech Kędziora (62. Kamil Wilczek).

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Tomasz Górkiewicz, Dariusz Pietrasiak, Błażej Telichowski, Frank Adu Kwame - Piotr Malinowski (74. Charles Nwaogu), Dariusz Łatka, Fabian Pawela (64. Damian Chmiel), Maciej Iwański, Marek Sokołowski - Krzysztof Chrapek (46. Dariusz Kołodziej).

mr