Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Paweł Słójkowski 09.03.2014

Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Cracovia. Remis po bezbarwnym meczu

W pierwszym niedzielnym meczu 25. kolejki Ekstraklasy Pogoń Szczecin zremisowała bezbramkowo z drużyną Cracovii.
Krzysztof Nykiel z Cracovii walczy z zawodnikiem Pogoni Adamem FrączczakiemKrzysztof Nykiel z Cracovii walczy z zawodnikiem Pogoni Adamem FrączczakiemPAP/Marcin Bielecki

Po słabym meczu Pogoń podzieliła się punktami z Cracovią. Od czasu fenomenalnego meczu z Lechem (5:1) Portowcy nie potrafią strzelić gola, a Krakowianie w Szczecinie zdobyli swój pierwszy wiosenny punkt.

Dariusz Wdowczyk po raz pierwszy w tym sezonie miał mieć do dyspozycji pełny skład swego zespołu. I tak było do przedmeczowej rozgrzewki. Podczas niej kontuzji doznał reprezentacyjny obrońca kadry olimpijskiej Mateusz Lewandowski i jeszcze przed pierwszym gwizdkiem zastąpić go musiał jeszcze młodszy Sebastian Rudol.

Wymuszone kartkami absencje w poprzednich meczach najlepiej wykorzystał Hernani. Brazylijski stoper Pogoni, który jesień przesiedział na ławce rezerwowych, musiał zastępować najpierw pauzującego Macieja Dąbrowskiego, potem Wojciecha Gollę. W obu wiosennych spotkaniach był pewnym punktem defensywy i teraz Wdowczyk mając do dyspozycji trójkę stoperów na ławce posadził Dąbrowskiego.

Od pierwszych minut zagrał też po raz pierwszy pozyskany ze Slavii Sofia Serb Pavle Popara, który wygrał rywalizację o pierwszą jedenastkę z Maksymilianem Rogalskim.

Kibice najbardziej czekali jednak na powrót do składu Marcina Robaka. Bohater inauguracyjnej kolejki tej wiosny w meczu z Lechem zdobył pięć goli, ale także czwartą żółtą kartkę, która wykluczyła go z wyjazdu do Bielska-Białej, a jego brak w spotkaniu z Podbeskidziem był nad wyraz widoczny.

W Cracovii brakowało kilku zawodników: Dawida Nowaka, Marcina Budzińskiego (kontuzje) i Adama Marciniaka (kartki). Najbardziej bodaj Sadiego Ntibazonkizy, który nabawił się kontuzji podczas meczu reprezentacji Burundi z Rwandą.

Pierwszą groźną akcję w 9. min. przeprowadzili szczecinianie. Takuya Murayama kilkakrotnie wymienił podania z Takafimim Akahishim, w końcu ten drugi dograł do Robaka, który jednak przestrzelił. Ale od tej chwili portowcy przejęli inicjatywę. Nie był to jednak szturm przypominający mecz z Lechem. Jednak w 30. min. swą pierwszą bramkę w Szczecinie powinien strzelić Patryk Małecki, który dostał doskonałe podanie od Robaka i miał przed sobą tylko Krzysztofa Pilarza. Strzelił obok.

Goście w pierwszej połowie zdołali przeprowadzić jedną składną akcję pod bramką Pogoni, ale strzał Vladimira Boljevicia spoza linii pola karnego był lekki i łatwy do obrony dla Radosława Janukiewicza.

Drugą połowę Cracovia rozpoczęła od odważnych ataków i już w 47. min Janukiewicz z największym trudem sparował na róg groźny strzał Sebastiana Stebleckiego.

Chwilę później trzykrotnie w opałach był Pilarz, który po centach Akahoshiego bronił strzały głową: Adama Frączczaka, Hernaniego i Golli.

Na kwadrans przed końcem znów szczęścia zabrakło mozolnie harującemu Małeckiemu, którego strzał z 14 metró przeleciał tuż nad bramką Pilarza. Najlepszą sytuację meczu zmarnował jednak Jakub Bąk w 82 min, będąc 10 metrów sam na sam z Pilarzem - spudłował.

Ostatnim akcentem meczu był niepotrzebny faul Adama Frączczaka w środkowej strefie boiska, po której obrońca Pogoni po raz drugi zobaczył od sędziego Bartosza Frankowskiego żółtą kartkę, a po niej czerwoną. Goście wznowić gry rzutem wolnym już nie zdążyli.

Powiedzieli po meczu:

Wojciech Stawowy (trener Cracovii): "Cieszę się przede wszystkim z punktu zdobytego na ciężkim terenie. Pogoń jest na fali, jest zespołem poukładanym. Nie przez przypadek jest tak wysoko w tabeli. Mecz nie był dobrym widowiskiem. Toczył się w średnim tempie. Więcej sytuacji miała Pogoń, a w 82. min. miała sytuację meczu i na nasze szczęście nie zdobyła gola. Gdybyśmy lepiej rozegrali kontry, mogliśmy pokusić się o klarowne sytuacje, bo z akcji tych klarownych sytuacji nie potrafiliśmy sobie wypracować".

Dariusz Wdowczyk (trener Pogoni): "Nie jestem zadowolony z wyniku i zgadzam się z trenerem Stawowym, że było to przeciętne widowisko. My nie dochodziliśmy do czystych sytuacji, poza tą, którą miał Bąk w 82. min. Kuba Bąk mógł zresztą być naszym bohaterem w Bielsku-Białej i dzisiaj - nie został nim. Nie jestem zadowolony z tego, co się działo dzisiaj na boisku i zaczyna mnie martwić to, że po raz kolejny uciekają nam punkty".

Pogoń Szczecin - Cracovia Kraków 0:0

Żółte kartki - Pogoń Szczecin: Wojciech Golla, Bartosz Ława, Adam Frączczak. Cracovia Kraków: Krzysztof Danielewicz, Vladimir Boljevic, Sebastian Steblecki.

Czerwona kartka za drugą żółtą - Pogoń Szczecin: Adam Frączczak (90+3).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów: 10 500.

Pogoń Szczecin: Radosław Janukiewicz - Adam Frączczak, Wojciech Golla, Hernani (66. Maciej Dąbrowski), Sebastian Rudol - Patryk Małecki, Pavle Popara (62. Rafał Murawski), Bartosz Ława, Takafumi Akahoshi, Takuya Murayama (46. Jakub Bąk) - Marcin Robak.

Cracovia Kraków: Krzysztof Pilarz - Krzysztof Nykiel, Mateusz Żytko, Damian Dąbrowski, Paweł Jaroszyński - Sebastian Steblecki, Sławomir Szeliga (46. Krzysztof Danielewicz), Rok Straus, Vladimir Boljevic (82. Przemysław Kita), Łukasz Zejdler (59. Bartłomiej Dudzic) - Deniss Rakels.

mr