Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 02.04.2014

Puchar Davisa. Polska - Chorwacja: jesteśmy faworytem, ale ranking nie gra

Kapitan reprezentacji Polski Radosław Szymanik przyznał, że pod względem miejsca na światowej liście tenisistów biało-czerwoni są faworytami meczu 2. rundy strefy I Euro-afrykańskiej z Chorwatami (4-6 kwietnia). "Ale to nie ranking gra na korcie" - zaznaczył.
Jerzy JanowiczJerzy JanowiczWikipedia/Sirobi

- Najważniejsze, że moi zawodnicy są dobrze nastawieni. Trzeba zdobyć trzy punkty i to wszystko - podkreślił podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Podczas spotkania z mediami wiele uwagi poświęcono kwestii nawierzchni, na której toczyć się będzie weekendowy pojedynek. - Jest dość szybka i można na niej grać agresywnie. Pod tym względem kort nam odpowiada - ocenił Jerzy Janowicz.
Szymanik przyznał, że to właśnie łodzianin miał decydujący głos przy wyborze rodzaju nawierzchni w tej imprezie. - Jurek konsultował się przy tym z chłopakami. Chodziło o to, by uwypuklić nasze atuty - zauważył.
Kibice w dużej mierze czekają na pojedynek 21. w rankingu tenisistów Janowicza z pierwszą rakietą Chorwatów Marinem Cilicem (26.). Zawodnicy ci zmierzyli się dotychczas raz w imprezie ATP - w 2012 roku w Paryżu lepszy był Polak.
- To było dawno temu. Ogólnie znam Marina bardzo dobrze. Wiem, czego się po nim spodziewać. Będzie przebijał dużo piłek, więc muszę zagrać agresywnie. Dlatego też zależało nam na szybkim korcie. Drugiemu z singlistów (prawdopodobnie będzie nim 17-letni Borna Coric) też będę musiał narzucić swój styl - analizował lider biało-czerwonych.
Janowicz większość marca spędził w USA. Zarówno w turnieju w Indian Wells, jak i w Miami zanotował słabsze występy, odpadając w drugiej rundzie (w pierwszej miał "wolny los").
- Nie mam zamiaru opowiadać, co się tam wydarzyło. Ja doskonale to wiem, ale nie mam zamiaru się tym z nikim dzielić. Jestem dobrze przygotowany do Pucharu Davisa. Tuż po powrocie ze Stanów Zjednoczonych zacząłem treningi w hali, bo to coś zdecydowanie innego. Uważam, że moja gra jest naprawdę fajna. Ze stopą nie mam większych problemów. Czasem jeszcze po większym wysiłku puchnie, ale to nic groźnego - ocenił.
Występu w Indian Wells nie wspomina dobrze także Michał Przysiężny, który doznał podczas tej imprezy pęknięcia jednej z kości dłoni. - Nie ćwiczyłem przez dwa tygodnie, ale od 14 dni jest już ok. Mogę trenować i jestem przygotowany do meczu z Chorwatami - zadeklarował drugi z polskich singlistów.
Udział w obu turniejach w USA szybko zakończyli także debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski. - Przegraliśmy z dobrą parą. Był to wyrównany pojedynek, a my nie wykorzystaliśmy swoich szans. Wyniki były słabe, ale gra dobra - ocenił Matkowski.
Szymanik potwierdził, że spodziewa się, iż rywale w grze pojedynczej wystawią wspomnianych Cilica i Corica, a w deblu Mate Pavica i Marina Draganję. - Zawsze jest szansa, że coś zmienią, ale to ustawienie jest chyba najmocniejsze na ten moment - zaznaczył.
Polscy debliści nie mieli okazji do częstych spotkań na korcie z Pavicem i Draganją. Zdaniem Matkowskiego nie będzie to miało większego wpływu na przebieg sobotniego pojedynku.
- W Pucharze Davisa wystąpimy po raz n-ty i zawsze jest te parę dni, by poobserwować rywali. A dzięki temu, że w tych rozgrywkach gra się do trzech wygranych setów, to nawet jeśli w pierwszej partii czymś nas zaskoczą, to potem można jeszcze skorygować taktykę - podkreślił.
Stawką meczu z Chorwacją jest występ we wrześniowym barażu o Grupę Światową. W piątek na stołecznym Torwarze odbędą się dwa single, w sobotę debel, a na niedzielę zaplanowano dwa pozostałe spotkania gry pojedynczej.

Polskie Radio zaprasza do słuchania relacji z warszawskiego Torwaru, gdzie rozegrany będzie mecz Polska - Chorwacja. Rywalizację tenisistów obserwował będzie Cezary Gurjew - jego relacje na antenie radiowej Jedynki.

(ah)