Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Aneta Hołówek 23.10.2014

WTA Finals: Radwańska - Wozniacki. Genialny mecz Polki, zwycięstwo Dunki

Agnieszka Radwańska przegrała z Dunką polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki w drugim meczu WTA Finals w Singapurze. Polka wciąż zachowuje jednak szanse na awans do półfinału.

Obie zawodniczki zebrały pochwały za styl, w jakim rozprawiły się z rywalkami w swoich inauguracyjnych meczach WTA Finals (wcześniej impreza funkcjonowała pod nazwą WTA Championships). Szósta w światowym rankingu Radwańska pewnie pokonała Czeszką Petrą Kvitovą, zaś ósma w tym zestawieniu Wozniacki potwierdziła, że jest w świetnej kondycji i po ponadtrzygodzinnej walce zwyciężyła Rosjankę Marię Szarapową.
25-letnia krakowianka i rok młodsza Dunka znają się od dawna i przyjaźnią. W czwartkowym spotkaniu jednak nie było sentymentów. Kibice zgromadzeni w hali Singapore Sports Hub już na początku mieli okazję obejrzeć wiele długich wymian obfitujących w ciekawe zagrania. Radwańska dobrze rozpoczęła spotkanie. Początkowo punktowała celnymi lobami i zagraniami przy siatce. Później poprawiła też skuteczność skrótów i objęła prowadzenie 3:1, dwukrotnie przełamując rywalkę.
Wozniacki po niepowodzeniach ze złością kopała piłkę. Nie poddała się jednak. Przeczekiwała festiwal obron w wykonaniu rywalki i uderzała mocno oraz efektywnie, odrabiając szybko straty. Zacięta rywalizacja trwała, a widzowie oklaskiwali kolejne imponujące akcje. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego dobrze serwowała (choć w tej partii popełniła trzy podwójne błędy), ale jej przeciwniczka również radziła sobie przy własnym podaniu.
Kluczowym momentem w tej partii był 11. gem. Polka nie wykorzystała dwóch okazji na zapisanie go na swoim koncie. W ostatniej wymianie posłała piłkę na aut i zapewniła Wozniacki prowadzenie w tym secie. Błędów nie wystrzegła się też w kolejnym gemie. Po ostatniej akcji ze złością uderzyła rakietą w kort.
Do drugiej partii wspierana przez żywiołowo dopingującą ją grupę kibiców krakowianka ruszyła z impetem do zdobywania punktów. Dunka nie pozwoliła jej jednak odskoczyć i to ona pierwsza zanotowała "breaka" w trzecim gemie. Słynąca z efektownych zagrań Polka i tym razem popisała się. Przy stanie 1:2 sięgnęła bardzo wysoką piłkę czubkiem rakiety i skończyła akcję bekhendem.
W tym fragmencie spotkania rozpoczęły się liczne błędy po obu stronach. Częściej popełniała je Radwańska, a przewaga Dunki systematycznie rosła. Taki obrót spraw wybił całkowicie z rytmu Polkę, która już nie była w stanie nawiązać walki z przyjaciółką i przegrała 3:6. Ostatniego gema Wozniacki wygrała do 0. Mecz trwał godzinę i 47 minut.
Była to ich 11. konfrontacja w karierze seniorskiej, Dunka wygrała po raz siódmy. Tym samym Radwańska nie zdołała zrewanżować się jej za porażkę w ich jedynym do czwartku tegorocznym meczu oraz tę sprzed trzech lat w fazie grupowej WTA Finals (wcześniej zawody funkcjonowały pod nazwą WTA Championships).
Dunka jest bardzo bliska zapewnienia sobie udziału w półfinale nieoficjalnych mistrzostw świata. Wystarczy, że w czwartek Szarapowa wygra z Kvitovą.
Radwańska o drugi w karierze występ w tej fazie rywalizacji będzie walczyć w piątek z Rosjanką.
Najlepszym wynikiem podopiecznej Tomasza Wiktorowskiego w WTA Finals jest półfinał w 2012 roku. Jej czwartkowa przeciwniczka cztery lata temu wystąpiła w spotkaniu o tytuł.
Wynik meczu Grupy Białej:
Caroline Wozniacki (Dania, 8) - Agnieszka Radwańska (Polska, 6) 7:5, 6:3.

ah