Sprawą zajmuje się ponoć były prezes Ferrari, Stefano Domenicali, którego Volkswagen zatrudnił na początku tego roku.
Firmie zależy przede wszystkim na sukcesie marketingowym, którego może pozazdrościć swoim rywalom i obecnym mistrzom F1 - Mercedesowi.
Powszechnie mówi się jednak, że prezes rady nadzorczej VW - Ferdinand Piech nie darzy się sympatią z Bernie Ecclestone'm - szefem Formuły 1. Tylko odejście któregoś z nich ze stanowiska mogłoby przyspieszyć proces dołączania Volkswagena do wyścigów.
Niemiecki producent brał udział w opracowywaniu silnika turbo-hybrydowego, który wszedł do użycia w tym sezonie. Nie zdecydował się jednak, by wykorzystać moment i pozostał związany z Formułą 1 wyłącznie w kwestiach technicznych. Od tego czasu oficjalnie nie zmienił stanowiska. Media donoszą jednak, że zarząd VW uważa, iż Formuła 1 byłaby znacznie efektywniejszą formą promocji, niż inne - dotychczasowe formy reklamy firmy.
Nowa potęga na torach wyścigowych?
Foto Olimpik/x-news
Marcin Wodyński, bbc.com/sport