Jak poinformowano zmarły himalaista to Simone La Terra.
Damber Parajuli, szef agencji "Prestige Adventure" powiedział, że Simone zaginął w niedzielę po tym, jak silny wiatr zepchnął jego namiot. Zespół poszukiwawczy ciało himalaisty odnalazł na wysokości 6 100 m.
La Terra był przyjacielem polskich Himalaistów. Współpracował z nimi podczas wielu wypraw, między innymi tych unifikacyjnych na K2. - To wielka strata - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Jerzy Natkański, szef Fundacji im. Jerzego Kukuczki. - Simone był wyjątkowym wspinaczem, a naszą historię, historię podboju gór wysokich przez Polaków miał w jednym palcu, znał ją lepiej niż niejeden z nas - dodaje Natkański, który z Simone działał w 2010 roku na Nanga Parbat, czy w 2016 na K2.
SERWIS SPECJALNY Olek Ostrowski i Piotr Snigórski - zjazd z Gaszerbruma II
- Zdarzyło mu się w górach wpadać w tarapaty - wspomina Natkański. - Ale zawsze z nich wychodził. W 2015 był na Gaszerbrumie II (8035 m). Wpadł do szczeliny, ale udało mu się z niej wydostać. Wtedy próbę zjazdu na nartach ze szczytu podjął Olek Ostrowski, któremu towarzyszył Piotr Śnigórski. Olek nie miał wówczas tyle szczęścia, co Simone. Wpadł do szczeliny i już na zawsze pozostał w górach.
Simone La Terra zdobył pięć ośmiotysięczników, zorganizował kilkanaście wypraw między innymi w Himalaje i Karakorum. Na Dhaulagiri Włoch wspinał się po raz trzeci. W 2013 wraz z Pawłem Michalskim dotarli na 7200m, zawrócili z powodu dużego oblodzenia i silnego wiatru.
***
2 maja koledzy Simone - Paweł Michalski i Alex Gavan - przedstwili raport z poszukiwań:
Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl