Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
migrator migrator 21.06.2010

Trener Francuzów obawia się buntu (posłuchaj)

Trener reprezentacji Francji Raymond Domenech poważnie obawia się, że kilku piłkarzy jego zespołu odmówi we wtorek gry w ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw świata w RPA z drużyną gospodarzy.
Raymond DomenechRaymond Domenech fot. East News

Wykluczony z reprezentacji po tym, jak obraził selekcjonera Raymonda Domenecha, Nicolas Anelka po całonocnej podróży z RPA wylądował w poniedziałek w Londynie. Zawodnik Chelsea z lotniska Heathrow udał się do swego domu w stolicy Anglii.

W niedzielę francuscy piłkarze na znak protestu przeciw decyzji władz federacji zbojkotowali trening, ale w poniedziałek wznowili zajęcia. Domenech jednak uważa, że konflikt nie jest zażegnany.

Francja zagra we wtorek z RPA (godz. 16.00 w Bloemfontein) i musi ten mecz wygrać, by zachować szanse awansu do drugiej rundy. Jeśli Meksyk i Urugwaj zremisują swój mecz w grupie A, trójkolorowi zostaną wyeliminowani z turnieju.

"Próbowałem im tłumaczyć, że strajk i protesty nic nie dadzą, że takie zachowanie jest głupie. Ale wcale nie jestem pewien, czy wszystkich przekonałem. Zobaczymy, co się wydarzy w dniu meczu. Na razie jednak nie wprowadzam żadnych zmian w planowanym składzie" - przyznał Domenech.

Jak powiedział, nie jest pewny, czy we wtorek będzie chciał zagrać kapitan Patrice Evra, który najbardziej współczuł Anelce i krytykował decyzję o jego usunięciu z ekipy.

"To cios dla reprezentacji Francji. Problemem wcale nie jest Anelka, ale zdrajca w zespole, który opowiedział o wszystkim dziennikarzom" - bronił kolegi z drużyny kapitan.

dm