Po przegranym 0:2 meczu z Meksykiem "Les Bleus" odmówili treningu w ramach protestu przeciwko wyrzuceniu z kadry Nicolasa Anelki. Zawodnik Chelsea został odesłany do domu za obrażanie selekcjonera Raymonda Domenecha.
Thuram stwierdza w wywiadzie udzielonym gazecie "L'Equipe", że skoro kapitan reprezentacji Francji w RPA- Patrice Evra wiedział, że Anelka nie zgodził się przeprosić trenera, to jako kapitan nie powinien popierać strajku. Zdaniem mistrza świata z 1998 roku FFF musi ukarać jego i kilku innych piłkarzy, aby uniknąćpodobnych sytuacji w przyszłości
Thuram: Kiedy jest się kapitanem, to ma się konkretną rolę. Prezydent FFF i inni działacze francuskiej federacji prosili Anelkę, by przeprosił za swoje zachowanie ale on odmówił. Evra wiedział o zachowaniu Anelki a mimo to poparł strajk, który zmienił wizerunek Francji na świecie i może mieć konsekwencje społeczne we Francji. Dla mnie to jest bardzo poważne, ponieważ ich zachowanie sprawiło, że w naszym społeczeństwie odżył rasizm.
Niektórzy ludzie myślą teraz, że problemy są związane z tym, że w reprezentacji Francji jest za dużo czarnych piłkarzy. Związek otrzymał skargi, listy, porwana karty członkowskie i obelgi rasistowskie. Dla mnie to co się stało jest niewybaczalne. Nie można karać tak samo wszystkich, jak Gaela Clichy, czy Marca Planusa, ale kapitan i Franck Ribery muszą ponieść konsekwencje.
Laurent Blanc jest właściwym człowiekiem do pracy z kadrą, ale tylko francuska federacja może przywrócić moralny porządek. Jeśli nie będzie surowych kar, to nie będzie żadnego morału dla tej historii. Wówczas jak możemy oczekiwać by reprezentanci U21, czy ktokolwiek inny zachowywał się dobrze - powiedział Thuram gazecie "L'Equipe".
W piątek Francuska Federacji Piłki Nożnej poinformowała o rozpoczęci dochodzenia w sprawie buntu piłkarzy reprezentacji w czasie finałów mistrzostw świata w RPA.