Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Dominik Panek 18.08.2010

Cierpliwy "Góral" na ostatniej prostej

Michael Grant ma być ostatnią "przeszkodą" Tomasza Adamka przed walką o mistrzostwo świata wagi ciężkiej.

Dwumetrowy amerykański bokser gabarytami przypomina Ukraińców Władimira i Witalija Kliczków. Pojedynek odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę w Newark.
W amatorskiej karierze Adamek nie miał szans rywalizować z zawodnikami przewyższającymi go o głowę. Wysoki (187 cm), szczupły pięściarz z podżywieckich Gilowic występował w kategorii średniej (limit 75 kg) i półciężkiej (81 kg), gdzie kolosów nie było. Podczas zawodowych potyczek jego waga długo nie przekraczała 80 kg. Wiązało się to co prawda ze zbijaniem kilku zbędnych kilogramów, ale w boksie to chleb powszedni.

Adamek lubi wyzwania i nie boi się ich podejmować. Takim był wyjazd (z żoną i dwiema małymi córkami), praktycznie bez znajomości języka angielskiego, przed dwoma laty do Stanów Zjednoczonych, takim było starcie i rozprawienie się z niedoszłym czempionem wagi ciężkiej Andrzejem Gołotą. Takim też są zbliżające się dużymi krokami pojedynki z Kliczkami, do których należą trzy z czterech pasów najpoważniejszych federacji na świecie (Adamek znajduje się na pierwszym miejscu w rankingu WBO, więc jest oficjalnym challengerem - dla Władimira).
Potyczka z Grantem w dobrze znanej Adamkowi hali Prudential Center (wystąpi w niej po raz piąty) będzie pierwszą przeciwko pięściarzowi mierzącemu dwa metry i ważącemu ok. 120 kg. Trzej wcześniejsi przeciwnicy w wadze ciężkiej - Gołota oraz Jason Estrada i Chris Arreola - nie są ułomkami, ale zwłaszcza obaj Amerykanie są "mniejsi" od ukraińskich braci czy Rosjanina Nikołaja Wałujewa (213 cm, ok. 140-150 kg).

W trakcie letnich przygotowań Adamek trenował pod okiem Rogera Bloodwortha i Tylora Woodmana. Pracował inaczej niż zazwyczaj (zwłaszcza pod kątem dyspozycji siłowo-fizycznej - m.in. uderzał młotem w ogromną oponę i przeciągał żelazne sanie), bowiem nigdy wcześniej nie musiał na sparingach skracać dystansu do tak wysokiego i ciężkiego boksera, jakim jest Grant. Stąd obecność w przeciwnym narożniku m.in. Faruqa Saleema (201 cm) i Malika Scoota (ok. 115 kg). Polak optymistycznie podkreślał, że w jest w stanie wygrać z każdym, niczym Dawid, który pokonał Goliata.
Adamek nie ma nic do stracenia, a co więcej, jest... skazany na sukces. Kliczkowie wręcz na niego czekają, doskonale zdając sobie sprawę, że inni czołowi pięściarze królewskiej wagi, jak Anglik David Haye czy Rosjanin Aleksander Powietkin, zwyczajnie ich unikają. Polak, były mistrz świata w półciężkiej i junior ciężkiej, cierpliwie szykuje się do potyczki z nimi, nie spieszy się, bo chce mieć pewność, że w ringu da sobie radę z największymi współcześnie nazwiskami. Przetarciem będzie potyczka z Grantem, uważanym przed dekadą za nadzieję kat. ciężkiej.

Michaela Granta doskonale zna Bloodworth. Jesienią 1999 roku był w narożniku Gołoty walczącego właśnie z tym bokserem. W pierwszej rundzie konfrontacji w Atlantic City zawodnik z USA był dwukrotnie na deskach po potężnych prawych sierpowych medalisty olimpijskiego z Seulu (1988), ale pomógł mu gong na przerwę i ostatecznie przetrzymał kryzys. W dziesiątej Polak znalazł się na macie ringu, jednak zdołał wstać, przyjął postawę bokserską, po czym oświadczył (przecząco pokiwał głową) sędziemu Randy'emu Neumanowi, że... nie jest w stanie dalej walczyć. Do tego momentu Gołota wyraźnie prowadził na punkty.

Na zawodowych ringach 33-letni Adamek stoczył 42 walki, z których przegrał tylko jedną - trzy lata temu z Chadem Dawsonem. Szkoleniowcem Amerykanina był wtedy Eddie Mustafa Muhammad, obecny trener... Granta. Z kolei Adamkowi doradzał Buddy McGirt, który teraz jest w sztabie Jasona Robinsona - za niewiele miesiąc zmierzy się z Krzysztofem Włodarczykiem o należący do Polaka pas organizacji WBC w kategorii junior ciężkiej.

38-letni Grant legitymuje się rekordem 46-3. Dziesięć lat temu walczył z Lennoksem Lewisem o tytuły WBC i IBF. Brytyjczyk szybko rozwiał marzenia pięściarza ze Stanów Zjednoczonych o podbiciu świata, nokautując go w drugiej rundzie (w pierwszej Grant trzy razy zapoznał się z matą). Na "pocieszenie" Grant dostał 4 miliony dolarów; Lewis - 10 mln USD.

Na gali w Neark (21 sierpnia) odbędzie się również parę innych walk. W jednej z najciekawiej się zapowiadających Joel Julio (35-4), "dobijający" się do tytułu WBO w junior średniej, spotka się z Jamaalem Davisem (12-6).

dp, PAP