Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Paweł Gawlik 27.08.2010

Pogrom w Ningbo: polskie siatkarki rozbite przez Chinki

Polskie siatkarki doznały trzeciej porażki podczas turnieju finałowego World Grand Prix rozgrywanym w chińskim Ningbo. Przegrały z drużyną gospodarzy 0:3.
Chińskie siatkarki cieszą się ze zwycięstwaChińskie siatkarki cieszą się ze zwycięstwafot. Reuters

To był najsłabszy mecz Polek nie tylko w turnieju finałowym, ale w całym tegorocznym cyklu Grand Prix. Po kilku niezłych akacjach na początku spotkania, polskie siatkarki miały spory kłopot z przyjęciem precyzyjnych zagrywek rywalek. Z drugiej strony nie potrafiły Azjatkom odpowiedzieć tym samym - zagrywały piłki za słabo, a próba podjęcia ryzyka kończyła się stratą punktu.


W pierwszym secie nieźle radziła sobie Katarzyna Skowrońska-Dolata, która jednak w turnieju World Grand Prix jest daleka od optymalnej formy. Zabrakło natomiast w ataku Karoliny Kosek - skrzydłowa Organiki Budowlanych Łódź z powodów zdrowotnych oglądała koleżanki z trybun.

Gospodynie grały niesamowicie szybko i z łatwością omijały ręce polskich zawodniczek. Na dobrą sprawę tylko raz w całym spotkaniu porządnie zafunkcjonował polski blok. W pierwszym secie Skowrońska-Dolata razem z Agnieszką Bednarek-Kaszą trzykrotnie z rzędu zatrzymały Yimei Wang, co mogło odwrócić losy tej partii. Polki wówczas przegrywały tylko 16:18, ale znów dały narzucić Chinkom swój styl gry i końcówkę oddały bez walki.

Kolejne odsłony przebiegały dość podobnie. Tylko pierwszej przerwy technicznej Polki dotrzymywały kroku rywalkom. Gdy jednak traciły trzy, cztery punkty z rzędu w jednym ustawieniu, oddawały praktycznie inicjatywę. W trzecim secie zanosiło się na pogrom polskiego zespołu, który przegrywał już 9:21. Dzięki dobrym zagrywkom Bereniki Okuniewskiej i udanym atakom Joanny Kaczor udało się nieco poprawić rezultat.

Matlak: może to zmęczenie

- Przykro mi, że zagraliśmy tak słabe spotkanie. Może to wynik zmęczenia, bo trenujemy i gramy non stop od czterech tygodni. Postaramy się, by jutro z Japonią nasza gra wyglądała lepiej - powiedział na konferencji pomeczowej szkoleniowiec polskiej reprezentacji Jerzy Matlak.

Po trzech kolejkach turnieju finałowego Polki pozostają jedynym zespołem bez zwycięstwa. W sobotę (początek godz. 7.00) zmierzą się z Japonią, a na zakończenie turnieju, w niedzielę, zagrają z Włoszkami (9.30).


Chiny - Polska 3:0 (25:19, 25:19, 25:17)

Chiny: Qiuyue Wei, Yunwen Ma, Liyi Chen, Yimei Wang, Juan Li, Ming Xue, Xian Zhang (libero) oraz Qian Wang.

Polska: Milena Sadurek, Agnieszka Bednarek-Kasza, Katarzyna Gajgał, Anna Barańska, Joanna Staniucha-Szczurek, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Mariola Zenik (libero) oraz Katarzyna Skorupa, Berenika Okuniewska, Klaudia Kaczorowska, Joanna Kaczor.


Pozostałe wyniki:

Japonia - Włochy 3:2 (23:25, 25:14, 26:28, 25:20, 17:15)
Brazylia - USA 2:3 (25:22, 19:25, 28:30, 25:17, 13:15)

Tabela (kolejno: mecze, zwycięstwa, porażki, sety, punkty)

1. USA 3 3 0 9-4 7
2. Chiny 3 2 1 6-4 6
3. Japonia 3 2 1 7-7 5
4. Brazylia 3 1 2 7-7 5
5. Włochy 3 1 2 5-6 4
6. Polska 3 0 3 3-9 1

Program sobotnich spotkań:

Polska - Japonia (7.00) Brazylia - Włochy (9.30) Chiny - USA (13.00)


gaw, PAP