W komentarzach podkreślano, że grę uniemożliwiały anormalne warunki atmosferyczne.
Relacja we włoskim radiu RAI obfitowała w pełne zdumienia i sarkazmu komentarze na temat straszliwego mrozu w Poznaniu i w słowa współczucia dla piłkarzy turyńskiego klubu, którzy wyszli na boisko opatuleni, jak nigdy dotąd. Sprawozdawca narzekał, że zasłonięci przez opaski na głowach, byli wręcz chwilami nierozpoznawalni.
- Sędziemu żółte kartki zamarzły w kieszeni - żartował włoski sprawozdawca radiowy, uważając, że arbiter był zbyt pobłażliwy dla faulujących zawodników. Całkiem serio zaś zwracał uwagę na fatalną widoczność na boisku i mówił, że z nieba nie pada śnieg, ale lód.
- Mecz ze względu na warunki pogodowe, w jakich został rozegrany, nie zasługuje na komentarz techniczny - podsumowało radio RAI.
Odnotowano, że stadion w Poznaniu jest piękny, a słowom zachwytu towarzyszyła radość z tego, że Euro 2012 odbędzie się w czerwcu, przy wyższej temperaturze.
Dzięki środowemu remisowi Lech zapewnił sobie awans z grupy A Ligi Europejskiej, a Juventus pożegna się z rozgrywkami.
man