Stacja BBC poinformowała, że Polak, który niedawno powrócił do pełnego treningu z drużyną znalazł się w kadrze na niedzielny pojedynek.
Szczęsny pauzował od spotkania Ligi Mistrzów z Barceloną (1:3), w którym doznał kontuzji palca u ręki i opuścił boisko po niespełna 20 minutach.
Francuski szkoleniowiec Arsene Wenger był zaskoczony, że Polak znów jest do jego dyspozycji.
- Na początku jego kontuzji myślałem, że w obecnym sezonie już nie zagra. Po czterech tygodniach dostał zielone światło od lekarzy i zaczął normalnie trenować. Ma za sobą tydzień ćwiczeń z pełnym obciążeniem - powiedział.
- Szczęsny może stanąć między słupkami, ale musi przejść jeszcze badania - dodał Arsene Wenger.
Wobec kłopotów zdrowotnych innych bramkarzy Arsenalu - Łukasza Fabiańskiego, który przechodzi rehabilitację po operacji barku i nie zagra już w tym sezonie oraz Hiszpana Manuela Almunii, jedynym rywalem Szczęsnego w walce o miejsce w wyjściowym składzie w meczu z Liverpoolem będzie 41-letni Jens Lehmann.
W poprzednim spotkaniu w bramce Arsenalu stanął Jens Lehmann. Wenger zapewnia jednak, że Niemiec nie będzie rozczarowany, jeżeli zdecyduje się wystawić Szczęsnego.
- Jens chce pomóc, kiedy tylko można, ale zna zasady - stwierdził menedżer.
ah, futbolnews.pl, PAP