Pierwsza przesyłka zawierająca materiał wybuchowy i gwoździe była adresowana do trenera Celticu - Neila Lennona, ale zidentyfikowano ją na poczcie. Drugą, do adwokata klubu, również rozpoznał listonosz. Trzecią wykryli pracownicy biura poselskiego Trish Goodman - byłej wiceprzewodniczącej parlamentu w Edynburgu.
Nie jest jasny powód ataku, ale według policji najbardziej prawdopodobny jest motyw konfliktu na tle religijnym pomiędzy pseudokibicami klubów z Glasgow.
Policja ocenia, że każda z tych przesyłek była w stanie zabić adresata. - To już nie kwestia futbolu, ale terroryzmu i nienawiści wyznaniowej. Na coś takiego nie ma miejsca w Szkocji w 21. wieku- - powiedział telewizji Sky lider szkockich Labourzystów, Iain Gray.
Nienawiść katolickiego Celticu i protestanckich Rangers liczy ponad 120 lat. Sięga imigracji obu społeczności z Irlandii Północnej do Glasgow za chlebem.
Tylko w ostatnich dwóch derbach Glasgow, w lutym i marcu, sędziowie pokazali 10 żółtych i 3 czerwone kartki, trenerzy brali się do rękoczynów, policja rozdzielała oba zespoły schodzące w przerwie do szatni, a nikt nie zliczy rozbitych głów kibiców. W niedzielę wielkanocną Rangers i Celtic spotkają się ponownie, po raz siódmy w tym sezonie.
W Celticu Glasgow występuje polski bramkarz Łukasz Załuska.
man