Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 29.01.2012

Morderczy finał. Djoković nadal najlepszy!

Novak Djoković zwycięzcą pierwszego w tym roku wielkoszlemowego turnieju tenisowego - Australian Open. Serb pokonał w finale turniejową "dwójkę" - Hiszpana Rafaela Nadala.
Galeria Posłuchaj
  • Najlepszy w historii polski tenisista, Wojciech Fibak uważa, że obserwujemy sytuację, w której Nadal ma coraz większy kompleks Djokovicia
Czytaj także

Djoković po raz trzeci triumfował w Australii, bowiem wygrał tu też w 2008 roku. W niedzielę do powtórki osiągnięcia z poprzedniego sezonu potrzebował pięć godzin i 53 minuty. Zaliczono do tego dziesięciominutową przerwą potrzebną do zasunięcia dachu nad Rod Laver Arena, wymuszoną przez deszcz przy stanie 4:4 w czwartym secie.

Był to najdłuższy finał w historii Wielkiego Szlema od 1968 roku, czyli w Open Erze tenisa (od wprowadzenia rozdziału zawodowców i amatorów). Emocje jakich dostarczył uświetniły 100. edycję Australian Open. Poprzedni rekord wynosił cztery godziny i 54 minuty, a ustanowili go Szwed Mats Wilander i pokonany przez niego Amerykanin - pochodzący z Czechosłowacji - Ivan Lendl w 1988 roku w nowojorskim US Open.

W Melbourne najdłuższy finał rozegrał również Wilander, pokonując w 1988 r. Australijczyka Pata Casha po czterech godzinach i 27 minutach. Dla porównania rekordowy mecz w historii tenisa stoczyli w pierwszej rundzie Wimbledonu w 2010 roku Amerykanin John Isner i Francuz Nicolas Mahut. W trzydniowej rywalizacji przekładanej z powodu deszczu, spędzili na korcie w sumie 11 godzin i pięć minut, a piątego seta rozstrzygnął na swoją korzyść zawodnik z USA 70:68.

Nadal rozpoczął

Na początku niedzielnego finału Australian Open Djoković grał dość asekuracyjnie - jego piłki lądowały najczęściej w okolicy linii serwisowej, zamiast przy końcu kortu. Nadal, triumfator tej imprezy z 2009 roku, takie "prezenty" bezwzględnie wykorzystywał kończąc wymiany zabójczymi strzałami w narożniki. Ta taktyka okazała się skuteczna w pierwszym secie, w którym kluczowe okazało się przełamanie serwisu Serba w jedenastym gemie. Chwilę później swoje podanie utrzymał tenisista z Majorki, na 7:5, po 80 minutach.

Później jednak, w miarę upływu czasu do głosu coraz częściej dochodził obrońca tytułu. W sumie ta partia trwała zaledwie dwie minuty krócej niż cały sobotni finał kobiet, w którym Białorusinka Wiktoria Azarenka (nr 3.) pokonała Rosjankę Marię Szarapową (4.) 6:3, 6:0.

Odrobił straty

Drugi set niedzielnego finału mężczyzn przyniósł prowadzenie Serba 5:2. Nadal wyszedł na 4:5 i gdy wydawało się, że zdoła odrobić straty, przy 30-40, popełnił nieoczekiwanie podwójny błąd serwisowy po 66 minutach. To wyraźnie go wytrąciło z równowagi Hiszpana i sprawiło, że stracił pewność gry. Coraz częściej inicjatywę w wymianach z głębi kortu przejmował Djoković, który w trzeciej partii zdobył dwa "breaki" - w czwartym gemie na 3:1 i w ósmym na 6:2, rozstrzygając tym samym seta po 45 minutach.

Dramatyczny tie-break

Najdłuższy - 88 minut - i najbardziej wyrównany był czwarty set, zakończony tie-breakiem. W nim bliżej sukcesu był Serb, bowiem prowadził już 5-3. Przegrał jednak cztery kolejne wymiany i doszło do decydującej partii. W niej Djoković odskoczył na 4:2, ale nie wykorzystał przewagi jednego "breaka" i zrobiło się 4:4, a później 5:5. Chwilę później ponownie przełamał serwis Hiszpana, a zakończył spotkanie przy własnym podaniu i pierwszej piłce meczowej.

Był to ich 30. pojedynek, a tenisista z Belgradu poprawił bilans na 14-16, przy czym na twardej nawierzchni na 10-5. Zwycięstwo w Australian Open warte było 2,3 miliona dolarów australijskich, co jest rekordową jednorazową premią w męskim tenisie.

Djoković obronił 2000 punktów do rankingu ATP World Tour, w którym prowadzi nieprzerwanie od 4 lipca. W ubiegłym roku Serb był bliski zdobycia klasycznego Wielkiego Szlema, bowiem triumfował w Australian Open, Wimbledonie i US Open. Jedyne niepowodzenie odnotował w paryskim Roland Garros, gdzie w półfinale pokonał go Szwajcar Roger Federer, przerywając serię 45 wygranych meczów, a 43 od początku sezonu.

Novak Djoković : Rafael Nadal 5:7, 6:4, 6:2, 6:7 (5-7), 7:5

mr