Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Aneta Hołówek 11.02.2012

Vive bez skrupułów gromi rywala przed jego publicznością

Piłkarze ręczni Vive Targi Kielce pokonali na Węgrzech zespół MKB Veszprem 24:21 (12:13) w meczu 8. kolejki Ligi Mistrzów.
Vive bez skrupułów gromi rywala przed jego publicznością PAP/EPA
Posłuchaj
  • Mecz relacjonuje Marek Cender
Czytaj także

Węgrzy byli przed tym meczem liderami grupy i zdecydowanymi faworytami spotkania.

Na dodatek, pięć ostatnich meczów z Vive wygrali Węgrzy, ale w końcu zła passa się skończyła.

To czwarte zwycięstwo wicemistrzów Polski w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Piłkarze Vive znacznie zwiększyli swoje szanse na awans do kolejnej fazy rozgrywek.


Zawodnicy Vive Targi Kielce powiedzieli po meczu:

Mariusz Jurasik: "Jestem bardzo zmęczony po tym spotkaniu, pomimo że grałem 30 minut, ale ta atmosfera i publiczność wycisnęły z nas dużo więcej. W bramce fenomenalny był dziś Marcus Cleverly. Obrona 5-1 spowodowała, że Veszprem nie miał pomysłu na grę i był zagubiony. W tym meczu pokazaliśmy, że umiemy zagrać z kontry, a uniemożliwiliśmy to gospodarzom. W Kielcach zdobyli 15 bramek z kontry, a tu 5-6".

Michał Jurecki: "Mecz walki z obydwu stron. Przegrywaliśmy już trzema bramkami, ale mimo tego wywozimy z Veszprem arcyważne dwa punkty. Zagraliśmy dobrze w obronie, Marcus wyjął kilka piłek i rywale nam nie odskoczyli. Czuliśmy wsparcie naszych kibiców cały czas i to też pozwalało nam utrzymać kontakt z przeciwnikiem. O zwycięstwie zdecydowała skuteczność rzutów z czystych pozycji w końcówce i rewelacyjna gra w bramce Marcusa".
Patryk Kuchczyński: "Na pewno dzisiejsze spotkanie było bardzo twarde. Była niesamowita walka i atmosfera na trybunach. Cały mecz był wyrównany, ale w końcówce to my zdobyliśmy decydujące bramki".

Bartłomiej Tomczak: "Cóż mogę powiedzieć po takim spotkaniu. Zagraliśmy super w obronie, rewelacyjny był Marcus. W pewnym momencie drugiej połowy węgierski zespół nie miał pomysłu na grę, nie wiedział, co zrobić i udało nam się odrobić stratę oraz zdobyć dwa punkty, co nie udało się tutaj wielu innym zespołom. Jesteśmy wycieńczeni, ale niesamowicie szczęśliwi, że mogliśmy sprawić radość 200 kibicom, którzy przyjechali za nami".

ah