Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 17.02.2012

Skandal w Krakowie - bitwa na śnieżki i race

Do karygodnych scen dochodziło podczas spotkania Wisły Kraków ze Standardem Liege w 1/16 finału Ligi Europejskiej.
Race w sektorze Wisły Kraków w meczu ze Standardem LiegeRace w sektorze Wisły Kraków w meczu ze Standardem LiegeYouTube

Na kilka minut przed rozpoczęciem spotkania ochroniarze zerwali napis wywieszonym przez krakowskich fanów "Nie trzeba być faszystą, aby dbać o swoją ojczyznę". Fani rzucali w ich kierunku różnymi przedmiotami. Spotkanie rozpoczęło się jednak punktualnie.

W trakcie meczu z kolei widzowie rzucali na boisko śnieżkami. Z tego powodu w 51. minucie arbiter na chwilę przerwał grę. Do podobnych scen dochodziło podczas meczu Legii Warszawa ze Sportingiem Lizbona.

Zachowanie fanów "Białej Gwiazdy" było naganne, ale z jeszcze gorszej strony pokazali się kibice z Belgii.

Wszystkie race czwartkowego wieczoru odpalili sympatycy z Liege. Kilka z nich wylądowało na murawie, a niektóre zostały wrzucone do sektora kibiców Wisły, który od krzesełek gości był oddzielony tylko płytą pleksi.

Sympatycy Standardu nie należą do najspokojniejszych. Na początku lutego klub, podobnie jak Wisła, musiał zapłacić karę 5 tys. euro. Podczas meczu z Hannoverem 96 w fazie grupowej LE fani blokowali przejścia ewakuacyjne. Tym razem Belgom przyjdzie zapewne zapłacić więcej, bo za odpalenie 30 rac przez kibiców Wisły podczas meczu z Twente, krakowski klub musiał zapłacić 20 tys. euro kary.

Mecz Wisły Kraków ze Standardem Liege zakończył się remisem 1:1. Rewanż w przyszły czwartek w Belgii.

man, gazeta.pl, PAP, youtube